Mourinho: Dziękuję Barcelonie ale chcę wygrać
Jose Mourinho wyglądał na spokojnego podczas dzisiejszej konferencji prasowej przed wtorkowym meczem Champions League z Barceloną. Oto co powiedział Portugalczyk dziennikarzom zgromadzonym na konferencji:
"Nawet jeżeli nie potrzebujemy pubktów, dla mnie mecz w Champions League jest zawsze meczem w Champions League, Barça to zawsze Barça i nastawiam się do tego meczu z radością i pogodą ducha.
Mam jedną wątpliwość i jest nią Wesley Sneijder. Wciąż nie trenował. Dwa, trzy dni temu myślałem, że coś się polepszy. Wciaż jego występ jest niepewny, chcę to jednak sobie ustalić dziś po trening. Moje przygotowania nie będą zależeć od tego czy zagra Messi. Chivu zagra na prawej, czyli jest Julio Cesar, Maicon, Lucio, Chivu i reszta...której zapomniałem..Ah Zanetti? On jest ważny, to historia Interu." - mówił zrelaksowany Jose
Dziennikarze nie omieszkali zapytać go o spotkanie ze Zlatanem Ibrahimović'iem.
"Co powiem Zlatanowi? Uściskamy się przed meczem i po meczu, jak zawsze. To będzie trudny mecz z każdego punktu widzenia, ponieważ Barça jest silna jako zespół i ma indywidualności, ponieważ to nie jest normalny stadion, to głos około stu tysięcy ludzi, którzy chcą widzieć grę i zwycięstwo, tworzą oni presje na każdy, także sędziach i wówczas ciężko jest podjąć decyzje. To będzie trudna presja, z którą musimy się zmierzyć ze spokojem. Rozmawialiśmy o tym z piłkarzami, oczekuję właściwej reakcji od nich."
Presja ciąży również na Barcelonie i także o to pytany był trener:
"Inter nie będzie jutro wyeliminowany, lecz jest niewielka szansa że Barça będzie. Nieco większa presja jest więc na nich, lecz prawdą jest też to że nasz finałowy mecz gramy u siebie z Rubinem Kazań, który będzie zmotywowany po zdobyciu mistrzostwa Rosji. Futbol składa się z sytuacji, czegoś nieoczekiwanego. Przed pierwszymi meczami myślałem, że tylko ja i Guardiola mamy szacunek do pozostałych dwóch rywali, każdy twierdził że będzie to wyścig dwóch koni, czyli Interu i Barcelony, ale teraz Inter i Barcelona obawiają się odpadnięcia z powodu Dynama i Rubinu."
Mourinho nie ma również wątpliwości co do tego, że jutrzejszy mecz to będzie wielka walka bez względu na to kto zagra.
"Ibra i Messi? Lekarz Barcelony to czarodziej. Sądzę, że obaj zagrają. Z Ibrą czy bez, z Messim czy bez Messiego, to będzie prawdziwy mecz tak czy ianczej. Kiedy grałem z Barceloną bez Makelele i Essiena, i nikt nie mówił, że nie był to prawdziwy mecz. Kiedy graliśmy w Manchesterze bez najlepszego Interu nikt również nie mówił, że nie był to prawdziwy mecz, więc mamy szansę zagrać lepiej niż w poprzednim sezonie. To jest to co próbujemy robić i to co robimy."
Portugalczyk swoją przygodę z Barceloną rozpoczął w 1996 roku i nie zapomniał swojego czasu w Katalonii.
"Dziękuję temu klubowi za cztery lata pracy. To było ważne doświadczenie, potem jednak sześć razy grałem z Barceloną w Chelsea i jutro po raz drugi w Interze. To są zawsze ważne i decydujące mecze, w których zapominam, że miałem przeszłość w Barçy. Jestem ciałem, sercem i duszą dla Interu. Może kiedyś wrócę tu z innym zespołem, ale zawsze będzie tak samo: dziękuję Barça, ale chcę wygrać." - zakończył
Źródło: inter.it
Reklama