FIFA planuje zmiany w Klubowych Mistrzostwach Świata
FIFA rozważa zmiany w Klubowych Mistrzostwach Świata: możliwy konflikt z UEFA.
Według doniesień brytyjskiego The Times, FIFA pracuje nad nowymi rozwiązaniami dotyczącymi drugiej edycji Klubowych Mistrzostw Świata, która zaplanowana jest na 2029 rok. Najważniejszą propozycją jest zwiększenie liczby drużyn europejskich biorących udział w turnieju.
Obecnie z jednego kraju mogą wystąpić maksymalnie dwie ekipy, jednak FIFA chciałaby rozszerzyć ten limit, a także podnieść ogólną liczbę uczestników z 32 do 48 zespołów. Te zmiany mogą jednak spotkać się z oporem ze strony UEFA.
FIFA nie ukrywała rozczarowania faktem, że w ostatniej edycji zabrakło takich drużyn jak Liverpool czy Barcelona, choć były to aktualne mistrzowskie zespoły Anglii oraz Hiszpanii.
- FIFA była zawiedziona nieobecnością Liverpoolu i Barcelony w ostatnich rozgrywkach, mimo że to właśnie one były świeżo upieczonymi mistrzami Anglii i Hiszpanii
Cała sytuacja może prowadzić do napięć między światową i europejską federacją piłkarską. W najbliższych miesiącach przekonamy się, czy zapowiadane zmiany wejdą w życie oraz jak zareagują na nie kluby i organizacje z Europy, w tym Nerazzurri, którzy już szykują się do kolejnych międzynarodowych wyzwań.
Źródło: fcinternews.it
Garon_92
9 sierpnia 2025 | 10:52
Jak oni chcą to wcisnąć w kalendarz? Trzeba by zmniejszyć ilość zespołów we wszystkich ligach do max 18, następnie zmniejszyć ilość drużyn w lidze mistrzów dostosować kalendarz reprezentacji narodowych. Do tego jeszcze te śmieszne mini turnieje o superpuchary krajowe. To powinno być skasowane
ML9320
11 sierpnia 2025 | 08:22
Więcej spotkań, piłkarze wytrzymają :p
Nie wiem, co musi się stać, żeby tę ich pogoń za kasą z transmisji ostudzić. Chyba w co drugim meczu ktoś musi padać na murawę i być reanimowany albo trzeba wystawiać głębokie rezerwy w kluczowych meczach sezonu, bo w całej drużynie szpital. Chyba jedynym sensownym wyjściem byłby solidarny protest klubów, co wydaje mi się możliwe do zrealizowania. To nie jest Superliga, że jednym to pasuje, a innym nie. Jestem się gotów założyć, że absolutnie wszystkie kluby i zawodnicy z topu wolą luźniejszy kalendarz kosztem tych paru milionów z dodatkowych spotkań. No tylko że jak na razie nie widać, żeby coś takiego miało powstać, niestety.
Reklama