Inter zwycięski w Monzy po rzutach karnych
Sukces Nerazzurrich na U-Power Stadium: po samobójczym trafieniu Birindellego i golu Pio Esposito w regulaminowym czasie gry, Inter wygrywa po rzutach karnych.
Lato w pełni, światło słoneczne rozgrzewa murawę U-Power Stadium. Atmosfera przypomina mecze towarzyskie, które są jak małe próby generalne – każdy gest coś znaczy, a każda pauza pachnie oczekiwaniem. Monza–Inter to trzeci etap przygotowań Nerazzurrich: po 90 minutach jest 2:2, a zwycięzcę wyłaniają rzuty karne. Inter triumfuje dzięki lodowatej precyzji z jedenastu metrów oraz błyskotliwej interwencji Martineza, który broni i się uśmiecha. Jednak prawdziwa opowieść kryje się w detalach: dobre techniczne zagrania, lekki pot, poczucie rodzącej się drużyny.
Początek jak z sierpniowej pocztówki: Asllani rozgrzewa piłkę przy rzucie wolnym, a Mkhitaryan próbuje szczęścia z dystansu. Inter buduje ataki, Monza kąsa: w 32. minucie Ciurria otrzymuje podanie od Caprariego, kontroluje piłkę i z zimną krwią zdobywa gola na 1:0. Wtedy mecz przyspiesza. Nerazzurri zaczynają wiązać grę i doprowadzają do remisu: Dimarco wrzuca w pole karne, a Birindelli, próbując wybić, trafia głową do własnej siatki. Piłka wpada do bramki i wszystko zaczyna się od nowa.
Druga połowa to seria szybkich obrazków: w 52. minucie Asllani przecina boisko podaniem niczym eleganckim zaproszeniem, Luis Henrique kontroluje i zagrywa do Darmiana, strzał z dystansu i efektowna dobitka piętą w wykonaniu Pio Esposito daje prowadzenie 2:1. To delikatny dotyk, który zamienia się w gola. Następnie na murawie pojawiają się świeże twarze: Lautaro, Thuram, Barella, Acerbi, Bastoni. Inter jest bliski trzeciej bramki, Monza trzyma się w grze, a w 89. minucie Azzi wyrównuje precyzyjnym płaskim strzałem. O wyniku decydują rzuty karne, a napięcie przed każdym gwizdkiem rośnie: Lautaro, Bastoni, Barella, Acerbi i Thuram trafiają do siatki, Martinez broni uderzenie Sardo. To pieczęć zwycięstwa. Kolejna wygrana pod gorącym, sierpniowym niebem, ze słodkim posmakiem zespołu, który odnajduje swój rytm.
MONZA 2-2 INTER (5-7 po karnych)
Strzelcy bramek: 32' Ciurria (M), 45+1' sam. Birindelli (M), 52' P. Esposito (I), 89' Azzi (M)
RZUTY KARNE: Lautaro (I): gol; Obiang (M): gol; Bastoni (I): gol; Galazzi (M): gol; Barella (I): gol; Ganvoula (M): gol; Acerbi (I): gol; Sardo (M): obroniony; Thuram (I): gol.
MONZA (3-4-2-1): 20 Thiam; 2 Brorsson (72' 15 Delli Carri), 4 Izzo (59' 44 Carboni), 3 Lucchesi (73' 13 Ravanelli); 19 Birindelli (78' 16 Sardo), 32 Pessina (66' 23 Galazzi), 21 Colombo (59' 14 Obiang), 26 Ciurria (78' 70 Martins); 28 Colpani (66' 7 Azzi), 10 Caprari (70' 9 Maric); 47 Mota (42' 35 Ganvoula). Rezerwowi: 1 Pizzignacco, 25 Sorrentino, 17 Keita Balde, 90 Zanni, 27 Capolupo, 37 Petagna, 33 Domanico. Trener: Paolo Bianco.
INTER (3-5-2): 13 J. Martinez; 36 Darmian (84' 49 Mosconi), 6 De Vrij (70' 15 Acerbi), 30 Carlos (83' 43 Cocchi); 11 Luis Henrique (70' 28 Pavard), 8 Sucic (70' 23 Barella), 21 Asllani (83' 45 Bovo), 22 Mchitarjan (83' 41 Kamaté), 32 Dimarco (70' 95 Bastoni); 14 Bonny (70' 10 Lautaro), 94 P. Esposito (70' 9 Thuram). Rezerwowi: 1 Sommer, 12 Di Gennaro, 48 Re Cecconi. Trener: Cristian Chivu.
Doliczony czas gry: 4’
Arbiter: Bonacina
Asystenci: Lo Cicero, Biffi
Czwarty sędzia: Calzavara
Źródło: inter.it
Lambert
13 sierpnia 2025 | 00:00
Szkoda że obrona nadal jest gównem, szczególnie Dimash
Reklama