Icaria da Milano - nowy film Odina (video)
Ciao amici Nerazzurri! Tym razem chciałem stworzyć coś wyjątkowego w trochę inny sposób.
Przez lata Inter walczył o podniesienie się z kolan: najpierw był powrót do Ligi Mistrzów, potem nowe trofea zaczęły pojawiać się w gablocie, a wraz z nimi marzenie Nerazzurrich o podboju Europy zapłonęło w ich umysłach jaśniej niż kiedykolwiek. La Beneamata rozpostarła skrzydła i wzbiła się w powietrze - wyżej, szybciej, niepowstrzymana i olśniewająca. Ale każdy lot ma swoją cenę… a noc finału pozostawiła jedynie ciszę, złamane serca i upadek, o którym świat może wkrótce przestać myśleć - ale kibice Nerazzurrich nigdy go nie zapomną.
Nie ma co lukrować rzeczywistości - to czwarta największa porażka Interu we wszystkich rozgrywkach w historii pod względem różnicy straconych bramek, ale zdecydowanie największa jeśli chodzi o wagę spotkania.
Zamiatanie jej pod dywan niczego nie da, więc zaakceptujmy ją wspólnie i patrzmy w przyszłość, bo jeszcze przez 117 lat nigdy się nie zdarzyło, aby Inter nie wstał ponownie na nogi. Wstanie i tym razem, jestem tego pewien.
Forza Inter, Odin
Źródło: Odin
Rahi
23 sierpnia 2025 | 18:25
Cokolwiek by nie mówić, ależ to był (kur*a) piękny rok dla kibica Interu. Niczym szalony rajd motocyklisty, przypieczętowany wymuszeniem pierwszeństwa tirowi, ale tak cudowny i pełen emocji, że po prostu tego wart. Miejmy nadzieję, że z odejsciem Inzaghiego, nie skończyła się radość z oglądania tego klubu.
mroczny elf
23 sierpnia 2025 | 19:33
Ten 2 mecz z Barcą ( wzruszenie). Jak finał LM 2005r.
Lechu
23 sierpnia 2025 | 22:01
Rzeczywiście, tak mocnej lekcji dawno nie dostaliśmy. Ale historia pokazuje, że Inter potrafi podnieść się nawet po najgorszych klęskach. Chivu nie ma łatwego zadania, ale czas działa na naszą korzyść.
Reklama