GdS: wiele wątpliwości, zero pewników
Nieoczekiwany krok wstecz Interu, który ulega u siebie Udinese po efektownym zwycięstwie nad Torino. Gazzetta dello Sport zwraca uwagę na „niepokojące ograniczenia w grze” Nerazzurrich, zwłaszcza w porównaniu do zespołu z ostatnich lat.
Na boisku brakuje rozgrywającego. Hakan Çalhanoğlu jest daleki od swoich standardów, a opieranie gry na zrywach, sile i ambicji w dzisiejszym zorganizowanym futbolu to prawdziwe ryzyko. Do tego Udinese prezentuje się najlepiej od dawna – Solet dominuje, rzut karny podyktowany zgodnie z przepisami, choć dla wielu był on „miękki”, bo obrońca taki jak Denzel Dumfries powinien lepiej panować nad równowagą podczas wyskoku.
Inter-Udinese kończy się wynikiem 1:2. Po bramce Dumfriesa prowadzenie przejmują goście – najpierw Davies wykorzystuje jedenastkę, później Atta popisuje się genialnym strzałem zza pola karnego. W drugiej połowie Nerazzurri rzucają się do ataku, ale ich zryw i pasja okazują się daremne: znakomita czwórka – Bonny, Lautaro, Esposito i Thuram – zagrała razem niecały kwadrans, jednak bez „supermocy”.
Ostatecznie Inter pozostaje z wieloma wątpliwościami i niemal żadnymi pewnikami.
- Trudno wytłumaczyć taką postawę Interu, jakby zespół się załamał – najpierw psychicznie, potem fizycznie – po kwadransie gry na wysokim tempie, który zapowiadał zupełnie inny przebieg spotkania. Inter gaśnie właśnie wtedy. Do końca pierwszej połowy podopieczni Simone Inzaghiego są całkowicie podporządkowani Udinese, nie potrafią zareagować i tracą dwa gole. Po przerwie Nerazzurri ruszają z impetem do ataku, ale jest to raczej chaotyczna, fizyczna agresja, pozbawiona chłodnej kalkulacji: nie najlepiej wyglądają sceny, gdy Barella oraz przede wszystkim Lautaro – dwaj liderzy zespołu – protestują przy każdej decyzji sędziego, nawet gdy dowody są przeciwko nim.
Takie zachowanie to tylko strata czasu, podobnie jak gra na zwłokę bramkarza Savy, który powinien był zobaczyć żółtą kartkę dużo wcześniej. Sędziowie jednak pozostają na to niewrażliwi: nie zauważyli, jak Pinheiro w Superpucharze od razu ukarał golkipera Tottenhamu za podobne zachowanie?
Źródło: fcinternews.it
DonPietro
1 września 2025 | 15:35
podopieczni Simone Inzaghiego... Chyba nie bardzo 😅
Hakan czy Dimarco na ławkę. Nad linią obrony też by trzeba się zastanowić, bo tam ewidentnie brak umiejętności gry wysoko. Każdy czeka co zrobi rywal, a to się robi przy niskiej obronie. Potem jest jak jest.
Reklama