Lautaro wraca do składu: Cagliari ulubioną ofiarą kapitana Interu

Lautaro wraca do wyjściowego składu: Cagliari jego ulubioną ofiarą. Przerwa reprezentacyjna mu nie pomogła.

Lautaro zatrzymał się na meczu z Torino. Jak podkreśla „Corriere dello Sport”, pierwszego i jak dotąd jedynego gola w tym sezonie kapitan Nerazzurrich zdobył 25 sierpnia – dokładnie miesiąc temu. Potem przyszła nieudana noc przeciwko Udinese oraz przerwa na mecze reprezentacji, po której Lautaro wrócił zmęczony, a później także z bolącymi plecami. Teraz jednak nadszedł czas na nowe otwarcie.

Jego rola w Interze jest nie do przecenienia, o czym doskonale wie Chivu. Dlatego też po przerwie zdecydował się ostrożnie zarządzać jego powrotem, nie forsując zbytnio napastnika. Najgorsze wydaje się już za nim i przeciwko Cagliari Lautaro powinien być gotowy na sto procent od pierwszej minuty.

- To właśnie w meczu z Cagliari strzelił swojego pierwszego gola we Włoszech. Było to 29 września 2018 roku, czyli dokładnie siedem lat temu. Od tamtej pory, w barwach Nerazzurrich, Toro świętował aż 153 razy. Oczywiste jest, że nie zamierza na tym poprzestać. Co więcej, to właśnie drużynie z Sardynii sprawił najwięcej przykrości – aż jedenaście goli w jedenastu spotkaniach. A przeciwko Cagliari ma także otwartą serię pięciu kolejnych meczów z bramką – w tym czasie zdobył aż siedem goli. Bilans starć z zespołem Rossoblu również mówi sam za siebie: dziewięć zwycięstw, jeden remis i jedna porażka.

Pewne wątpliwości wzbudza jedynie to, kto będzie partnerem Lautara w ataku: Thuram, Pio czy Bonny. Sam Lautaro jednak na pewno pojawi się na boisku.

Źródło: fcinternews.it