Mourinho: prowadzenie Interu to szczęście, nie jestem geniuszem

30 września 2025 | 06:49 Redaktor: Kejmo Kategoria:Wywiady4 min. czytania

José Mourinho: Nigdy nie uważałem się za geniusza, może trochę za prowokatora. Prowadzenie Interu to szczęście, a dwukrotne zwycięstwo w Lidze Mistrzów to dla mnie spełnienie marzeń...

- Te lata, w których nie brałem udziału w Lidze Mistrzów, wcale nie były złe, bo grałem w finałach Ligi Europy i Ligi Konferencji. Oczywiście, Liga Mistrzów to najważniejsze rozgrywki z udziałem najsilniejszych klubów Europy i dla mnie znaczy bardzo wiele, bo jeśli wygranie jej raz to marzenie dla każdego, to zdobycie jej dwa razy jest jeszcze piękniejsze – powiedział José Mourinho, nowy trener Benfiki, w rozmowie z UEFA.com na dzień przed spotkaniem przeciwko swojemu byłemu klubowi, Chelsea, na Stamford Bridge – stadionie, który był jego domem przez pięć sezonów.

- Miałem szczęście prowadzić wielkie kluby, takie jak Real Madryt, Inter, Manchester United czy Chelsea, ale Benfica również do nich należy. Prowadzenie takiego klubu to ogromna odpowiedzialność i wielkie oczekiwania, ale właśnie takiego wyzwania potrzebuję – dodał The Special One.

– Kiedy odszedłem z Porto, moim pierwszym europejskim meczem jako trenera Chelsea było właśnie starcie z Porto; prowadząc Inter, grałem niezliczoną ilość razy przeciwko Barcelonie, gdzie wcześniej byłem asystentem trenera. Z Fenerbahce mierzyłem się z Manchesterem United i Benfiką. Na Stamford Bridge zdobyłem trzy mistrzostwa Anglii, tworzyłem historię z Chelsea. Chelsea jest częścią mojej historii, a ja jej, ale taki jest futbol: oni chcą wygrywać i ja też. Przed meczem i po nim zdaję sobie sprawę, gdzie jestem, ale w trakcie spotkania potrafię o tym zapomnieć i walczyć. Jeśli pewnego dnia poczuję mniejszą radość, gdy z samego rana idę do pracy, jeśli wygrana da mi mniej radości, a porażka mniej smutku, to będzie znak, że czas się zatrzymać

Mówiąc o swojej karierze trenerskiej, Mourinho podkreślił, że dziś podchodzi do zawodu z zupełnie innym nastawieniem niż na początku:

- Dziś czuję się lepiej niż kiedyś. Wierzę, że trener rozwija się wraz z doświadczeniem. Największa różnica polega na tym, że na początku byłem bardziej egocentryczny, ale zmieniłem się w sposób, którego nie potrafię do końca opisać... Teraz czuję się bardziej altruistyczny, jakbym był w futbolu po to, by pomagać innym, a nie tylko sobie. Moim celem jest wspierać piłkarzy bardziej, niż skupiać się na własnej przyszłości. Myślę więcej o klubie i szczęściu kibiców niż o sobie. Nigdy nie uważałem się za geniusza. Może trochę za prowokatora, ale nigdy za diabła. Oczywiście, zawsze czułem, że mam naturalny talent, który rozwinąłem tak, by być dobrym trenerem – tak jak wielu wielkich piłkarzy. Były mecze, które wygrałem dzięki decyzjom czy strategiom, które wszystko zmieniały. Wtedy myślisz sobie: 'wygraliśmy dzięki mnie', ale nigdy nie uważałem się za geniusza. Zawsze czułem się częścią zespołu, uważałem, że piłkarze są ważniejsi ode mnie i jestem po to, by im pomagać

Na koniec Portugalczyk zaznaczył, że chce żyć teraźniejszością i nie rozpamiętywać zbytnio dawnych sukcesów:

- W domu mam pokój, w którym trzymam repliki i medale – to takie moje muzeum. Jak zawsze powtarzam, muzeum to historia, coś nienaruszalnego, ale nie jest częścią mojego codziennego życia, teraźniejszości ani przyszłości. Liczy się to, kim jestem dziś, a nie to, co zrobiłem w przeszłości. Jestem oceniany za to, co robię teraz. Nie mam czasu na rozmyślania i nie chcę go mieć. To nie leży w mojej mentalności. Zawsze powtarzam, że można mi zabrać wszystko, ale historii, którą napisałem, nikt mi nie odbierze. Gdy się pracuje i ma ambicje, to, co było wcześniej, nie ma już znaczenia.

Źródło: fcinternews.it

FASTBACK™ Nożyk 6 w 1 Milwaukee 4932478559 - kupisz w mspot.pl

Polecane newsy

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich