Chivuizm górą nad inzaghizmem. Barella błyszczy w nowej roli

5 października 2025 | 09:36 Redaktor: NerioCorsi Kategoria:Ogólna3 min. czytania

„Chivuizm” zwyciężył nad „inzaghizmem”, a Nicolo Barella błyszczy w roli reżysera gry: nowa pozycja dla reprezentanta Włoch?

„Inter wrócił i jest inny” – czytamy w dzisiejszej „Gazzetta dello Sport” w analizie wczorajszego meczu z Cremonese. W trakcie tego spotkania „chivuizm” przeważył nad „inzaghizmem”. Inter porzucił skomplikowane rozwiązania i od pierwszych minut grał prosto do celu, co przyniosło kolejne cztery bramki do dorobku, który po sześciu kolejkach wynosi już 17 trafień. To daje Chivu średnią niemal trzech goli na mecz i obecnie najlepszy atak w lidze. Bohaterem starcia z Cremonese został Ange-Yoann Bonny – autor gola, trzech asyst i „imponującej prezencji na boisku”.

W pierwszej połowie zasady nowego Interu ujawniły się bardzo wyraźnie: „(Re)agresja i gra do przodu, przeciwieństwo do gry na utrzymanie i rozgrywania piłki wszerz lub do tyłu z poprzedniej ery” – drużyna odważnie zerwała ze starymi dogmatami. „Gol na 1:0 był manifestem przyszłości, którą Chivu ma w głowie. Barella odebrał piłkę niepewnemu Sanabrii i natychmiast uruchomił Bonny’ego na lewym skrzydle” – ten z kolei podał do nabiegającego Lautaro, który „przełamał” wynik 0:0.

- Czy z Calhanoglu jako reżyserem (zastąpionym właśnie przez wizjonerskiego Sardyńczyka) Inter zdobyłby tę samą bramkę? Być może nie – zastanawia się „La Rosea”.

To pytanie natury filozoficznej: Calhanoglu jest wyznaczonym reżyserem i teoretycznie idealnym wyborem, ale zdaniem redakcji „Gazzetty” nie jest to wcale takie oczywiste.

Uważa się, że Barella jest bardziej odpowiednim playmakerem do pomysłu rumuńskiego trenera, ze względu na swoją dynamikę i zwinność, które czynią go reżyserem bardziej bezpośrednim. „Ma mniej jakości w grze nogą, ale Chivu oczekuje szybkości w myśleniu i rozegraniu, a pod tym względem Barella wydaje się bardziej funkcjonalny” – to nie oznacza podważania wartości Calhanoglu jako pomocnika, ale skłania do refleksji o „dwóch przesłankach, które niemal tworzą regułę: w wygranym 5:0 meczu z Torino reżyserem był Barella, ponieważ Calha był zawieszony, wczoraj było tak samo, a Inter dominował w identyczny sposób”.

„Gdy wydawało się, że czeka nas kolejny mecz na styku, lewa strona Interu rozbiła Cremonese: dośrodkowanie Dimarca do Bonny’ego, świetnie atakującego pierwszy słupek i wchodzącego w lukę między Ceccherinim a Baschirotto” – Bonny pokonał Silvestriego, który „również pozostał zawieszony w pół drogi” i zdecydowanie nie miał najlepszego dnia.

W pierwszym kwadransie drugiej połowy Inter rozstrzygnął losy meczu dzięki bramkom Dimarca i Barelli, obaj zostali obsłużeni przez znakomitego Bonny’ego. „Cztery do zera i po sprawie. Chivu wykorzystał okazję, by przetestować Dioufa i od razu stało się jasne, dlaczego Francuz do tej pory grał tak mało” – czytamy w komentarzu dotyczącym błędu byłego zawodnika Lens, który pozwolił Vardy’emu przejąć piłkę i obsłużyć Bonazzolego przy bramce honorowej.

Źródło: fcinternews.it

Milwaukee latarka na szyję 4933479898 ładowana przez USB 400 lumenów - kupisz na mspot.pl

Polecane newsy

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich