Thuram walczy z czasem: powrót na mecz z Romą coraz bardziej realny
Marcus Thuram wraca do zdrowia: wielki strach już minął, a Francuz celuje w mecz z Romą.
W sobotę 18 października, w dniu spotkania Romy z Interem, minie dokładnie osiemnaście dni od urazu, którego Marcus Thuram doznał w drugiej połowie meczu ze Slavią Praga. Jak donosi „Gazzetta dello Sport”, napastnik Nerazzurrich robi wszystko, by być do dyspozycji trenera Cristiana Chivu właśnie na ten termin, intensyfikując proces leczenia lewego uda, gdzie wykryto niewielkie naderwanie mięśnia.
Thuram pozostał oczywiście w Mediolanie, by poddać się rehabilitacji i nie mógł przyjąć powołania do reprezentacji Francji. Klub nie zamierza jednak przyspieszać powrotu swojego zawodnika: już wkrótce przeprowadzone zostaną kolejne badania, które wykażą, jak postępuje gojenie kontuzji. Po towarzyskim meczu z Atletico w Bengazi oraz po wolnym weekendzie, Chivu dokonana spokojnej oceny stanu zdrowia Thurama na początku tygodnia poprzedzającego starcie na Stadio Olimpico.
- Thuram zostanie powołany dopiero wtedy, gdy da pełne gwarancje pod względem fizycznym i motorycznym. Chodzi o to, by nie dopuścić do najgorszego z możliwych autogoli, czyli nawrotu kontuzji, który mógłby jeszcze bardziej pogłębić uraz. Cel jest wyznaczony, ale wszystko zależy od tego, jak mocne ciało Thurama zareaguje na terapię, masaże i pierwsze treningi na murawie – podkreśla „La Gazzetta dello Sport”.
Jak informuje dalej włoski dziennik, najgorszy scenariusz, czyli miesięczna przerwa, która wykluczyłaby Marcusa również z wyjazdu do Neapolu, został oddalony. Alternatywy w postaci Bonny’ego i Esposito zapewniają trenerowi Chivu spokój, ale powrót najlepszego Thurama byłby dla Nerazzurrich bezcenny.
Źródło: fcinternews.it
Reklama