Inter bez Thurama na Romę – młodzi napastnicy dają spokój
Inter pojedzie do Rzymu bez Marcusa Thurama – klub nie zamierza ryzykować. Bonny i Esposito dają spokojny oddech Nerazzurrim.
Po dniach nieustannych badań, kontroli i terapii, z Appiano Gentile napływają wieści sugerujące, że w meczu wyjazdowym z Romą, rozgrywanym tuż po przerwie reprezentacyjnej na Stadio Olimpico, Inter będzie musiał radzić sobie bez Marcusa Thurama. Jak donosi „La Gazzetta dello Sport”, lepiej jest uszanować czas, którego potrzebują mięśnie Francuza.
Nie oznacza to, że proces powrotu do zdrowia po urazie uda, którego Thuram doznał w drugiej połowie spotkania ze Slavią Praga, przebiega gorzej niż zakładano. Wręcz przeciwnie – rehabilitacja przebiega zgodnie z planem, ale ostatnie kontrole wskazują, że najrozsądniej będzie nie przyspieszać powrotu napastnika.
- Na tym etapie kluczowy staje się mecz 25 października w Neapolu – to wtedy Marcus chce być gotowy na sto procent, zarówno fizycznie, jak i mentalnie, bez lęku przed nawrotem kontuzji – czytamy dalej w „La Gazzetta dello Sport”, która tonuje nastroje wśród kibiców Interu, choć z ostrożnym optymizmem. Obecność przeciwko drużynie prowadzonej przez Antonio Contego jest możliwa, ale niepewna. Decydujące będą pierwsze dni nadchodzącego tygodnia, które przyniosą ostateczną decyzję. W przypadku negatywnego scenariusza wyjazd na mecz do Brukseli zostanie wykluczony.
Mimo potencjalnego przesunięcia powrotu Thurama, atmosfera w ośrodku treningowym Nerazzurrich pozostaje spokojna. W Interze wiele się zmieniło – teraz życie toczy się także „za plecami” duetu Thuram–Lautaro. Obecność młodych, nieprzewidywalnych napastników – Bonny’ego i Francesco Pio Esposito – daje wszystkim pewność i pozwala całkowicie wykluczyć pokusę przyspieszania powrotu Francuza.
Źródło: fcinternews.it
Reklama