Napoli skompromitowało się w Lidze Mistrzów
SSC Napoli doznało kompromitującej porażki w Lidze Mistrzów, przegrywając na wyjeździe aż 2:6 z PSV Eindhoven. Dla Nerazzurrich, którzy już wkrótce zmierzą się z neapolitańczykami w Serie A, to wyraźny sygnał ostrzegawczy.
Napoli rozpoczęło spotkanie obiecująco – Scott McTominay wyprowadził zespół na prowadzenie już w 31. minucie. Jednak już kilka minut później Alessandro Buongiorno niefortunnie skierował piłkę do własnej bramki, co całkowicie odmieniło obraz meczu.
PSV przejęło kontrolę i zdominowało wydarzenia na boisku. Jeszcze przed przerwą do siatki trafił Ismael Saibari, a po zmianie stron gospodarze nie zwalniali tempa. Dennis Man zdobył dwa gole (54’, 80’), Ricardo Pepi podwyższył wynik w 87. minucie, a dzieła zniszczenia dopełnił Couhaib Driouech minutę później.
Napoli odpowiedziało jedynie kolejnym trafieniem McTominaya w 86. minucie, ale to było zdecydowanie za mało, by nawiązać walkę. Co gorsza, w 76. minucie z boiska wyleciał Lorenzo Lucca, co jeszcze bardziej pogłębiło kryzys gości.
Dla Interu to bardzo ważna obserwacja – nadchodzące starcie z Napoli może okazać się kluczowe, a tak słaba postawa neapolitańczyków w europejskich rozgrywkach powinna zostać wykorzystana. Zespół z Neapolu wyglądał na przytłoczonego psychicznie i taktycznie, co przy odpowiednim podejściu może przełożyć się na przewagę Nerazzurrich w bezpośrednim starciu.
Dla Napoli natomiast to poważny sygnał alarmowy. Aby zachować szanse na awans w Lidze Mistrzów i utrzymać się w czołówce Serie A, zespół musi szybko odnaleźć swoją tożsamość i odbudować pewność siebie.
Źródło: intermediolan.com

Paweł Świnarski






Drago194
22 października 2025 | 00:00
Klasyczny Conte, jeszcze tylko brakowało żeby ruszył z pięściami na arbitra albo sztab PSV.
Larry
22 października 2025 | 10:38
Conte w lidze, a Conte w LM, to dwóch kompletnie innych trenerów. Możemy spokojnie zapomnieć, że się Napoli w meczu z nami zaprezentuje tak słabo jak w Holandii
Rahi
23 października 2025 | 17:39
Ja bym tak głośno o kompromitacji w lidze mistrzów nie krzyczał, w zeszłym roku chyba wpadliśmy gorzej w jednym spotkaniu...
Larry
23 października 2025 | 21:37
Ale co Ty porównujesz chłopie? :) finał LM z drużyną, której rezerwy by się biły o mistrzostwo każdej ligi, MOŻE poza Premier League, będącej w dodatku wtedy w największym gazie, do meczu z drużyną, która nawet w słabej Eredivisie nie jest liderem, a w pierwszej kolejce LM dostała u siebie bęcki od zespołu, który 2 dni temu zdmuchnęliśmy z murawy jak garść suchych liści? :) mam nadzieję, że żartujesz...
Reklama