Inter przed meczem z Napoli zaskakuje lekkością
Niespodziewany i mile widziany dzień wolny: wczoraj w ośrodku treningowym w Pinetinie pojawili się jedynie kontuzjowani zawodnicy Nerazzurrich, którzy poddawali się rehabilitacji, podczas gdy reszta zespołu spotka się dziś, by przygotować się do jutrzejszego meczu z Napoli. Tylko jeden trening przed tak wyczekiwanym starciem z mistrzami Włoch.
Atmosfera wśród interistów jest wyjątkowo spokojna i pełna pewności siebie, co wynika z serii siedmiu kolejnych zwycięstw. To zupełnie odwrotna sytuacja w porównaniu z napięciami, jakie obecnie panują nad Zatoką Neapolitańską – czytamy w „La Gazzetta dello Sport”.
Trzy kolejne wyjazdy, wliczając podróże do Rzymu i Brukseli, wymusiły na drużynie moment naturalnej pauzy. Jednak w tej decyzji kryje się coś więcej niż tylko konieczny odpoczynek: to słynna wiarygodność, słowo mające podwójne znaczenie w Appiano Gentile. Zawodnicy Nerazzurrich znów stali się niezawodni, gotowi podążać nowymi ścieżkami po latach stagnacji; od razu przekonujące okazały się także metody szkoleniowca, który uważa, że nadmierne forsowanie drużyny jest nieproduktywne, nawet jeśli miałoby przynieść lepsze rezultaty.
- Sztab szkoleniowy od kilku dni koncentruje się na środkach zaradczych – maksymalna uwaga na ataki powietrzne McTominaya, furiosa presja na Gilmoura, który może popełnić więcej błędów niż Lobotka – ale ogólnie nikt nie chce przeciążać już i tak gorącego spotkania. Wystarczyłaby drobna iskra, by wywołać pożar. Oprócz teraźniejszości, przeciwieństwa między Chivu a Conte, także przeszłość dorzuca oliwy do ognia: gdy jedyny raz spotkali się na ławkach trenerskich, w przedostatniej kolejce ubiegłego sezonu, skończyło się bójką między sztabami. Dwie czerwone kartki, obie jak najbardziej zasłużone – przypomina „La Gazzetta dello Sport”.
Źródło: fcinternews.it

NerioCorsi






Reklama