Chivu: Zniszczyłem dziś garnitur. Nie róbmy sensacji z Lautaro

2 listopada 2025 | 15:25 Redaktor: NerioCorsi Kategoria:Wywiady3 min. czytania

Obiad, który mógł zakończyć się niestrawnością, uratował niespodziewany „deser” w postaci samobójczego gola Martina Frese. Dzięki temu trafieniu Werona została pokonana, a Inter zainkasował trzy niezwykle cenne punkty w walce o czołowe lokaty w tabeli.

Tak pierwszy komentarz po meczu dla mikrofonów DAZN przedstawił trener Nerazzurrich, Cristian Chivu:

- Zniszczyłem dziś garnitur, teraz jestem w dresie, sponsor jest trochę zły... Ale wygrywa się również w taki sposób, akceptując fakt, że zmierzyliśmy się z bardzo wymagającym przeciwnikiem, który potrafił nas momentami zaskoczyć. Takie spotkania łatwiej przegrać niż wygrać, więc kiedy ostatecznie zwyciężasz, radość jest jeszcze większa, bo wiesz, że mogło być gorzej.

O schemacie przy pierwszym golu i udziale Palombo:

- Bez wątpienia to zasługa Angelo, choć byłem temu przeciwny: gdyby się nie udało, rywale mogliby nas skontrować dzięki swojej szybkości. Jednak mając takiej klasy zawodników, warto próbować nowych rozwiązań. To zasługa Angelo, Filippa i całej drużyny, która pracuje nad nowościami przy stałych fragmentach gry. Gdy masz takiego piłkarza jak Calhanoglu, który potrafi posłać piłkę gdzie chce, czy Zielińskiego, trzeba próbować. Palombo należy się uznanie za to, co robi, a całemu sztabowi za zaangażowanie i wprowadzanie świeżości.

O spadku tempa po prowadzeniu 1:0:

- Nie, nie zwolniliśmy. To był niski blok, więc uznaliśmy, że to rywale powinni zaryzykować i wyjść do przodu. Mieliśmy dwie dobre okazje, jak ta Bastoniego, ale nie udało się zamknąć meczu. Po jednym długim podaniu przeciwnik wyrównał i wtedy gra się odwróciła. Jeśli grasz wolno i próbujesz wciągnąć rywala, tracisz rytm i czujesz intensywność przeciwnika. Werona jest dobrze prowadzona, zna swoje atuty i potrafi je wykorzystać. Gratuluję im.

O formie Lautaro Martíneza:

- Nie strzela od tygodnia, ale w Brukseli zdobył bramkę. Nie ma sensu robić z tego sensacji. Pod względem zaangażowania i przywództwa jest wzorem dla wszystkich. Grając co trzy dni, nie jest łatwo, ale nie róbmy z tego afery; w Belgii trafił do siatki, a i w tych spotkaniach miał okazje. Dla mnie najważniejsze jest, że potrafi pociągnąć zespół. To nie dramat, że nie zdobywa gola przez tydzień, szczególnie w jego przypadku, bo ciężko pracuje dla drużyny.

Inter znowu pokazał charakter i wytrwałość w trudnym spotkaniu, a trener Chivu umiejętnie zarządza zarówno boiskową taktyką, jak i emocjami swoich podopiecznych. Nerazzurri zdobywają kolejne punkty w walce o mistrzostwo, pokazując, że nawet nieoczekiwane okoliczności mogą przynieść kluczowe zwycięstwa.

Źródło: fcinternews.it

Okulary ochronne odporne na zarysowania 4932478763 Milwaukee - kupisz na mspot.pl

Polecane newsy

Komentarze: 1

MAV

MAV

2 listopada 2025 | 20:34

Chyba nie wiesz Chivu o czym mowisz


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich