Luiz Henrique i Diouf rozczarowują. Inter szuka wzmocnienia na styczeń

La Gazzetta dello Sport, wyjątkowo krytyczna wobec Interu, nie zostawiła dziś suchej nitki na Luizie Henrique – Brazylijczyku, który po dłuższej przerwie znów pojawił się w wyjściowym składzie. W ogniu krytyki znalazł się również Diouf, wciąż sprawiający wrażenie obcego ciała w zespole Nerazzurrich.

- Diouf, który zniknął we mgle Nerazzurrich, i Luiz Henrique, odstawiony na boczny tor w Bentegodi w swoim drugim meczu od pierwszej minuty po starciu z Cagliari, do tej pory w najmniejszym stopniu nie wsparli drużyny – czytamy w dzienniku. W klasycznym przykładzie „brudnego”, pełnego walki spotkania, Nerazzurri mieli strukturalne problemy: nieprzypadkowo działacze bardzo poważnie rozważają transfer silnego, fizycznego defensywnego pomocnika już w styczniu, który mógłby być przydatny w takich meczach. Kogoś, kto wniósłby znacznie więcej niż Diouf, który dotąd zagrał ledwie 26 minut i nawet nie powąchał wyjściowego składu. Jego brazylijski kolega na prawym skrzydle szans miał nieco więcej, ale wydaje się, że zawsze wysiada przystanek wcześniej: pociąg byłego piłkarza Marsylii nigdy nie nabiera pełnej prędkości, a na wymarzone dryblingi nie ma śladu. Wręcz przeciwnie, różnica fizycznej siły względem Dumfriesa była wręcz rażąca, lecz najbardziej niepokoi działaczy Interu fakt, że Luiz Henrique – a właściwie „Gigi”, jak mówią na niego koledzy – nigdy nie podejmuje ryzyka. Instynktownie wybiera najprostsze, szkolne rozwiązania, co na dłuższą metę może okazać się groźne.

W obliczu słabej postawy Dioufa i Luiza Henrique, którzy nie potrafią wnieść jakości do gry Nerazzurrich, klub z Mediolanu intensyfikuje poszukiwania nowego defensywnego pomocnika. W styczniu możemy się spodziewać konkretnego ruchu transferowego, który ma wzmocnić fizyczność i charakter zespołu – zwłaszcza na najtrudniejsze ligowe boje.

Źródło: fcinternews.it