Marotta: Nowy stadion i zagraniczne dochody kluczem do sukcesu Interu
Beppe Marotta: San Siro wciąż zakładnikiem biurokracji. Bilans Interu to efekt dochodów z zagranicy
Podczas Football Business Forum, które odbywa się dziś w mediolańskiej SDA Bocconi, prezes Interu, Beppe Marotta, podzielił się swoimi przemyśleniami na temat kluczowych kwestii poruszanych podczas wydarzenia organizowanego pod patronatem „La Gazzetta dello Sport”. Pierwszym z nich było przejęcie stadionu Giuseppe Meazzy przez Inter i Milan.
- Została podpisana historyczna umowa dla Mediolanu i całego sportowego świata we Włoszech. Akt notarialny oznaczał nabycie historycznego obiektu, jakim jest San Siro, miejsca pełnego wartości, które należy szanować. Jednak wymagania współczesnego futbolu sprawiły, że obiekt ten musiał nadążać za duchem czasu. Podpisanie umowy to pierwszy krok. Wytrwałość to właściwe słowo. Doktor Ralph monitorowała sytuację, podobnie jak prezes Milanu Scaroni. Mamy nadzieję, że nowe stadion powstanie w ciągu pięciu lat, byśmy zdążyli na Euro 2032. To szczególna kwestia. W ostatnich latach w Europie wydano 15 miliardów euro na stadiony, a we Włoszech unowocześniono tylko trzy. Biurokracja jest zbyt powolna.- Nowy obiekt to korzyść dla całej społeczności – kontynuował Marotta. – Dziś Inter i Milan są w rękach zagranicznych właścicieli, co oznacza, że włoski system nie jest w stanie utrzymać elitarnej pozycji. Nowy stadion sprawi, że wydarzenia sportowe będą bardziej przyjazne dla kibiców. Jesteśmy w trudnej sytuacji i działamy znacznie wolniej niż reszta Europy. To, co dzieje się w Mediolanie, powinno być impulsem do refleksji nad powolnością włoskiej biurokracji.
Następnie prezes Nerazzurrich odniósł się do świetnego, dodatniego bilansu klubu:
- Inter po raz pierwszy w historii zamknął rok finansowy z dodatnim wynikiem. To nie przypadek, lecz efekt dalekowzroczności właścicieli, którzy po przejęciu klubu nie zmieniali zwycięskiego zarządu, a my trzymaliśmy się naszej filozofii. Realizowaliśmy wytyczne, podążając także ścieżką sportowych sukcesów, z dwoma finałami Ligi Mistrzów. To bardzo ważne osiągnięcie, które przyniosło znaczące przychody. Inter brał udział w dwóch prestiżowych rozgrywkach – nowej Lidze Mistrzów i Klubowych Mistrzostwach Świata. Ten niezwykły wynik to efekt kompetencji, istnieje jasny podział zadań, każdy menedżer działa samodzielnie w swoim zakresie. Nie zapominajmy, że reprezentuję tu stronę sportową, ale trzeba pamiętać, że klub piłkarski jest jak pociąg: można mieć najlepszych menedżerów na świecie, ale jeśli nie wygrywa się meczów, nie osiągnie się celów finansowych i ekonomicznych.- Wzorzec funkcjonowania, na którym się wzorujemy, uległ zmianie: z mecenatu przeszliśmy do zagranicznych właścicieli. Zmiany były ogromne, ale kluczowa pozostaje kwestia kompetencji. Kiedyś wielkie kluby nie musiały sprzedawać piłkarzy, dziś handel zawodnikami jest fundamentem zrównoważonego rozwoju. W 2000 roku trafiali do nas najlepsi, dziś Serie A to liga przejściowa – zawodnicy przychodzą i odchodzą do Premier League albo na Bliski Wschód. Modrić, wielki mistrz, pojawił się tutaj mając 40 lat. To pokazuje stan włoskiego futbolu. Musimy patrzeć szerzej, otwierać się na świat, inaczej system stanie się niewydolny. Inter osiągnął dodatni bilans głównie dzięki wpływom z rozgrywek międzynarodowych.
Marotta opowiedział również o swojej osobistej drodze w zmieniającym się świecie piłki:
- Mam już swoje lata, przez 50 lat doświadczenia widziałem te zmiany. Kiedyś liczył się przedsiębiorca, mecenat. Wynik sportowy był priorytetem, a później pokrywano straty. Dziś jest odwrotnie. Równanie „kto więcej wydaje, ten wygrywa” już nie obowiązuje. Liczą się kompetencje. Trzeba podążać za innowacjami, zmian było mnóstwo. Dziś mówi się o zrównoważonym rozwoju, sztucznej inteligencji nawet w transferach. Uważam, że zawsze decyduje inteligencja. Przeszedłem drogę od rodzinnych przedsiębiorstw, jak Agnellich czy Garrone, do zagranicznych właścicieli. Musiałem się dostosować. Oaktree przyjęło nasze sugestie. Zrozumieli, że Inter, nie tylko z powodu braku stadionów, miał problemy z bazami treningowymi. Właściciele przeznaczyli 100 milionów euro na rozwój ośrodków treningowych. Szacunek dla ról, delegowanie zadań i kompetencje są kluczowe i prowadzą do sukcesu. Najważniejsze jest pracować i pamiętać, że core business naszej działalności to gra w piłkę.
Źródło: fcinternews.it

NerioCorsi






Reklama