Materazzi: Chivu spokojny, Bisseck przyszłością Interu

23 listopada 2025 | 10:40 Redaktor: Kejmo Kategoria:Wywiady3 min. czytania

Marco Materazzi wspomina derby Mediolanu: Chivu zawsze był spokojny, a to ja byłem nerwowy podczas tych spotkań. Bisseck to środkowy obrońca przyszłości Interu, a jeśli chodzi o Akanjiego, zgadzam się z Capello.

- Czego najbardziej brakuje mi z derbów? Przede wszystkim spaceru po murawie San Siro w klubowym stroju – mówi Marco Materazzi na łamach „La Gazzetta dello Sport”, wracając pamięcią do dawnych starć z Milanem i swoich przyzwyczajeń z czasów gry w barwach Interu. – Ja, obserwujący każdy zakątek stadionu z rękami w kieszeniach, potem podchodzący pod trybunę Milanu i stojący z założonymi rękami, gdy kibice rywali obrzucają mnie wyzwiskami. Tak, ich też mi brakuje z derbów.

A kto dziś przejął tę rolę pod trybuną rywali, patrząc w oczy fanom Rossonerich?

- Barella, Bastoni, Dimarco. Interiści z krwi i kości, tak jak ja. To oni są kluczowi w derbach, przekazują reszcie, co znaczy grać w takim meczu. Koledzy patrzą na nich i wiedzą, jaka jest atmosfera.

A jaka atmosfera panuje w Interze?

- Atmosfera lidera, drużyny, która wie, że jest silniejsza od Milanu. I to nie byle co, bo Milan jest w dobrej formie, ma klasowych zawodników, świetny środek pola i trenera, który doskonale wie, jak zarządzać zespołem. Allegri może nie gwarantuje widowiska, ale zawsze wie, co robi.

Czy to oznacza, że Inter jest faworytem?

- W takich spotkaniach wszystko może się wydarzyć. Spójrzcie na poprzedni rok: nie wygraliśmy żadnego meczu. Wynik 2:3 w Superpucharze był obrazem całego sezonu – przegraliśmy trofea, które właściwie mieliśmy już w kieszeni, mówię tu też rzecz jasna o scudetto.

Chivu po raz pierwszy poprowadzi Inter w derbach. A wasz pierwszy wspólny mecz przeciwko Milanowi?

- Grudzień 2007, tuż przed świętami. Oni wrócili właśnie z Klubowych Mistrzostw Świata w Japonii jako triumfatorzy. Przed pierwszym gwizdkiem oddaliśmy im hołd pasillem de honor. Pozwoliliśmy im też wyjść na prowadzenie, ale ostatecznie to my wygraliśmy 2:1. Widzisz? To był thriller z prawdziwego zdarzenia.

Chivu był spokojny wczoraj. A jako piłkarz?

- Tak samo: wzór równowagi. To ja byłem nerwowy, już tydzień przed derbami byłem nie do zniesienia. Na boisku jednak tę nerwowość zamieniałem w koncentrację – derby wygrywa się, dbając o każdy szczegół, nie wolno ani na chwilę spuścić z tonu.

Capello nazwał Akanjiego „Modriciem Interu”. Zgadza się pan?

- Zdecydowanie. Nie sądziłem, że jest aż tak dobry. Oglądałem go na żywo przeciwko Lazio i zobaczyłem, że Inter trafił w dziesiątkę. Mentalność zwycięzcy, osobowość, doświadczenie – ma wszystko.

W centrum obrony trwa walka Acerbi – Bisseck.

- Acerbi ma na koncie wiele derbów, to naturalne. Chociaż Milan gra bez klasycznej „dziewiątki”, co może sprawić mu kłopoty. Zawsze uważałem, że Bisseck ma predyspozycje do gry na środku, zarówno fizyczne, jak i techniczne. Trzeba było odwagi od trenera i Chivu ją wykazał. Teraz Inter ma środkowego obrońcę przyszłości u siebie.

Dziś wieczorem klasyka: duet ThuLa wraca do gry.

- Niech mi wybaczą Pio i Bonny, którzy spisują się świetnie, ale długie życie dla Lautaro i Thurama – to dwie gwarancje. Marcus dodatkowo poprawia grę drużyny – z nim głębia w ataku rośnie wykładniczo.

Źródło: fcinternews.it

Milwaukee latarka na szyję 4933479898 ładowana przez USB 400 lumenów - kupisz na mspot.pl

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich