Kolejna bolesna porażka Interu po derbach
La Gazzetta dello Sport podkreśla jeden fakt: po porażkach z Juventusem i Napoli, Nerazzurri zawsze potrafili odpowiedzieć zwycięstwem. Tym razem jednak, po rozczarowaniu w derbach, przyszła kolejna przykra niespodzianka w Madrycie.
Czy można pozwolić Gimenezowi, najgroźniejszemu specjaliście od gry głową, by w ostatniej akcji meczu wbiegł niepilnowany i przeskoczył wszystkich? Szkoda, bo w przekroju całego spotkania Inter rozegrał dobre zawody – stracił wprawdzie nie do końca czystą bramkę autorstwa Álvareza, ale przez cały czas prezentował się z dużą pewnością siebie, a pozytywne sygnały dali Bisseck, Dimarco, Barella, Bonny, Zieliński... Wciąż na tle przeciętnym wypadał Lautaro, Calhanoglu zaś poprawił się po swoim błędzie. Kontrowersyjne były zmiany wprowadzone przez Chivu, zwłaszcza przedwczesna rezygnacja z Bonny’ego i Zielińskiego – głównych bohaterów akcji bramkowej. Decydujące okazały się natomiast roszady Cholo. Awans do 1/8 finału wciąż pozostaje otwarty, baraże są już pewne, ale ta porażka komplikuje drogę do najlepszej ósemki, bo kolejnymi rywalami będą Liverpool i Arsenal. Po raz kolejny Inter pokazał, że potrafi grać, lecz znów zabrakło zadziorności w ataku i koncentracji w defensywie w kluczowych momentach. Zespół musi się rozwijać, bo inaczej grozi mu stagnacja i przekonanie o własnej wyższości, której nie potrafi udowodnić.
Źródło: fcinternews.it

NerioCorsi





domi
27 listopada 2025 | 10:55
Słabi wobec silnych, silni wobec słabych.
Reklama