Chivu: Liczy się Inter, nie moja reputacja

6 grudnia 2025 | 21:45 Redaktor: Kejmo Kategoria:Wywiady3 min. czytania

Cristian Chivu, trener Interu, pojawił się na konferencji prasowej na San Siro, by podsumować zwycięstwo Nerazzurrich nad Como. Oto najważniejsze wypowiedzi szkoleniowca, które przekazuje nasz wysłannik.

Inter rozegrał bardzo dobre spotkanie, prezentując właściwe nastawienie od pierwszych minut. Chivu podkreślił odwagę swoich zawodników, którzy wysoko ustawiali się na boisku, podejmując ryzyko w walce o odzyskanie piłki. – W pierwszych dwudziestu minutach dużo zainwestowaliśmy, ale udało nam się otworzyć wynik. Potem lepiej rozumieliśmy, jak kontrolować przebieg meczu. Trzeba też oddać przeciwnikowi, że potrafił zmusić nas do cofnięcia. Być może na koniec pierwszej połowy zabrakło nam trochę cierpliwości. Po przerwie, dzięki udanym przejściom do ataku, zamknęliśmy to spotkanie – mówił Chivu.

Zebrane trzy punkty mogą być kluczowe w kontekście walki o realizację celów sezonowych. – Zawsze są to trzy punkty, które pomagają nam zbliżyć się do wyznaczonych założeń – podkreślił trener.

Zapytany o sytuację w tabeli, odpowiedział krótko: – Nie patrzyłem na tabelę, wiem tylko, że tracimy punkt do pierwszego miejsca, mimo że rywale nie rozegrali jeszcze swojego meczu – przyznał szkoleniowiec.

Chivu odniósł się też do bramek zdobytych po akcjach „od piątego do piątego”, które szczególnie cieszą trenerów. – Najbardziej ucieszyła mnie trzecia bramka, bo zawodnicy wykazali się determinacją, która przyniosła trafienie Hakana Calhanoglu. Przy czwartym golu zwróciłem uwagę na zabezpieczenie tyłów. Cieszę się z codziennej pracy chłopaków – są ambitni i pragną się rozwijać – dodał.

W analizie akcji na 2:0, która rozpoczęła się od czterech graczy Interu walczących o odzyskanie piłki, Chivu podkreślił zaangażowanie całego zespołu. – Mam pewną anegdotę, której tutaj nie opowiem, bo chłopaki by mnie wyśmiali, nawet Lautaro wtrącił swoje. Jestem dumny, bo po latach krytyki i po tym, jak nazywano ich przegranymi, pokazali, że chcą być tu i osiągać sukcesy. Są silni i zasługują, by cieszyć się pięknem futboluskomentował.

Zapytany o pojedynek z Ceskiem Fabregasem na ławce trenerskiej, Chivu odparł: – Nie mam czasu na takie rozważania. Kończy się jeden mecz, zaczyna kolejny. Moim obowiązkiem było przygotować zespół do dobrego występu i uważam, że tak się stało. Nie szukam uznania – liczy się dla mnie Inter, grupa, porządek i codzienna dyscyplina. Czuję się ostatnim ogniwem w drużynie, ale kocham swój zawódpodsumował.

Na koniec Chivu został zapytany o występ Luisa Henrique. – To moment, by mówić o drużynie. Chłopakom zawsze poświęcałem więcej uwagi, ale teraz już nie trzeba pytać o nich z osobna. Udowodnili, że są częścią Interu – dobrze się zintegrowali dzięki ciężkiej pracy i cierpliwości, a także wsparciu kolegów i sztabu. Teraz są zawodnikami Interu i tak trzeba ich traktować – zaznaczył trener.

Źródło: fcinternews.it

FASTBACK™ Nożyk 6 w 1 Milwaukee 4932478559 - kupisz w mspot.pl

Polecane newsy

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich