Wywiad z Massimo Morattim

3 września 2007 | 17:36 Redaktor: Daniello Kategoria:Wywiady4 min. czytania

Prezydent Interu odpowiada dziennikarzom strony inter.it na pytania na temat zwycięstwa nad Empoli, sytuacji Adriano, wypożyczenia do Torino Alvaro Recoby i startu Juventusu w Serie A.

Zacznijmy od zwycięstwa Interu nad Empoli. Spodziewał się pan dobrej reakcji drużyny na niezbyt udany start w lidze?

To był dobry mecz, jak na tę fazę sezonu. Było konieczne, aby dać odpowiedź na krytykę i daliśmy ją. Podejmowaliśmy momentami ryzyko, ale generalnie mówić zagraliśmy dobrze. Startujemy stopniowo, aby zobaczyć tę charakterystyczną grę jaką prezentowaliśmy w zeszłym, zwycięskim sezonie.

Jest Pan zaskoczony wykluczeniem Adriano z listy graczy na mecze Ligi Mistrzów?

Nie, nie jestem zaskoczony. To była decyzja, którą podjęliśmy niechętnie, ale z powodu w jakiej byliśmy musiała być podjęta. Z absolutnym brakiem obrońców i potrzebą posiadania przynajmniej jednego na ławce rezerwowych, tak musiało się stać. Także potrzebowaliśmy poważnych pomocników z doświadczeniem z meczów w LM, takim jakim zawsze był na przykład Solari. Byliśmy zmuszeni do takiego działania i nie jest ona przeciw Adriano. Całkiem przeciwnie. Chcemy dać mu możliwość szybkiego doskonalenia się, a by mógł nam pomóc w późniejszych fazach tych elitarnych rozgrywek i miał swój wkład w meczach ligowych.”

Adriano obiecywał już wiele rzeczy, a do tej pory, z żadnej z obietnic się nie wywiązał. Czy nie boi się Pan, że on już po prostu nie jest w stanie odzyskać dawną formę?

Absolutnie się tego nie boję. To nie prawda, że on tylko mówi, a nic w tej sprawie nie robi. Na pewno nie jest łatwo odnaleźć samego siebie w danych sytuacjach. Nie łatwo jest przez nie przejść, ale ten chłopak dobrze sobie radzi na treningach i poza nimi. Z pomocą nas wszystkich, będzie w stanie poprawić się każdym aspekcie. Adriano znalazł się w sytuacji, która jest trudna dla niego psychicznie, ale nie dlatego, że źle się zachowuje. On stara się przejść przez swoje problemy i na pewno mu się uda.

Rozmawiał z nim Pan w ostatnich dniach?

Nie.

Co trzeba zrobić, aby odzyskać Adriano z przed lat? Inter, jak do tej pory, zrobił bardzo wiele.

Nie jest tak, że jesteśmy już zmęczeni tym co dla niego zrobiliśmy i robimy. Jest całkiem odwrotnie. Jak pokazuje to życie, źle jest myśleć, że zrobiło się już wystarczająco dużo, ponieważ na pewno nie zrobiliśmy wystarczająco dużo. Z nasza czułością i opieką oraz ćwiczeniami praktycznymi, Adriano na pewno niedługo wyjdzie ze swojej sytuacji. Media aktualnie skupiają się na nim, bo jego wykluczenie z Ligi Mistrzów jest bardzo wymownym i znaczącym momentem, ale ten moment takim jest tylko z pewnego punktu widzenia. Mistrz jest wiele wart, a ja traktuje Adriano jako ważnego członka drużyny. On pomoże nam wygrać ligę.

Czytał Pan zgłoszenia sąsiadów Adriano, którzy narzekają na jego wybryki?

Ludzie zawsze są gotowi podać osąd, gdy ktoś jest w ogniu krzyżowym opinii. Jednak zgłaszane wydarzenia mogły się zdarzyć.

Sąsiedzi mówią, że nie było takich sytuacji, kiedy się przeprowadził się do swojego aktualnego domu. Czy mogło coś się tam zmienić w ciągu ostatnich lat?

Zrozumcie, nie jestem ani dziennikarzem, ani psychologiem. Adriano mógł mieć fałszywych przyjaciół z poza klubu, którzy tylko wydawali się mili i czyści. Jednak tak naprawdę ludzi potrafią wykorzystać przyjaźń dla pieniędzy, i to właśnie mogło się mu przytrafić. Ale to inteligentny chłopak i wyjdzie on z tego.

Alvaro Recoba wyznał, że w Interze tylko Panu na nim zależało.

W Interze mi na nim zależało? Nie, to nie prawda. Było on postrzegany jako ten, kim jest – wielkim mistrzem, który trudny jest do wkomponowania w grę z powodów taktycznych lub jakichkolwiek innych. Jednakże jest to prawdą, że Recoba zawsze być moim ulubieńcem i mam nadzieję, że pokaże on swoją wartość w Torino.

Czy widział Pan jego wczorajszą grę?

Nie, nie widziałem go. Oglądałem tylko fragmenty zeszłej nocy i byłem ucieszony czytając pozytywne raporty na jego temat. Cieszę się, że mam szansę kibicować jeszcze jednej drużynie.

Spodziewał się Pan, że Juventus zdobędzie komplet punktów po pierwszych dwóch meczach?

Właśnie, to tylko dwa mecze... Jednak tak, spodziewałem się tego, ponieważ, że Juventus posiada siłę. To jest bardzo ważne, także zawsze mówiłem, że oni tego potrzebują – dumy i wsparcia ich kibiców. Nikt im tego nie zabierze i właśnie dzięki temu osiągnęli oni dwa dobre rezultaty. To nie była dla nich łatwa demonstracja siły, więc gratulacje dla graczy, jak i dla trenera.

Juventus powrócił do Serie A i prezydent Cagliari, Masiimo Cellino już zaczął zarzekać na temat sędziowania. Czy powróciliśmy do momentu z przed dwóch lat?

Nie. Postawmy sprawę jasno. Błędy sędziowskie w przeszłości nie były przypadkowe. Teraz mogą takimi być.

Źródło: inter.it

Polecane newsy

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich