Chivu: liczy się tylko jutrzejszy mecz

18 grudnia 2025 | 23:56 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Wywiady4 min. czytania

Z stadionu Al-Awwal Park w Rijadzie – wypowiedzi trenera Nerazzurrich w przeddzień półfinału EA Sports FC Supercup 2025/26.

Inter przygotowuje się do starcia z Bologną w półfinale EA Sports FC Supercup 2025/26, zaplanowanym na piątek 19 grudnia o godz. 20:00 CET (22:00 czasu lokalnego, AST).

Trener Nerazzurrich Cristian Chivu podzielił się swoimi przemyśleniami podczas konferencji prasowej w przeddzień meczu na stadionie Al-Awwal Park w Rijadzie.

Inter nie zdobył trofeum od półtora roku. Czy to może być okazja, by zamknąć ten rozdział i odwrócić losy?

- Podchodzimy do wszystkiego mecz po meczu. Chcemy wchodzić w każde spotkanie z determinacją i ambicją. Ten zespół wciąż ma duże pole do rozwoju i chcemy się dalej poprawiać. Dotarliśmy tutaj dzięki nowej formule rozgrywek, a skoro jesteśmy w tym mini-turnieju, chcemy walczyć do samego końca.

Jeśli awansujecie do finału, będziecie mieć jeden dzień odpoczynku mniej. Czy to może zrobić różnicę? I czy Çalhanoğlu jest gotowy do gry?

- Çalhanoğlu trenował dziś i jest do dyspozycji. Zobaczymy, czy wyjdzie w pierwszym składzie, czy pojawi się w trakcie meczu. Jeśli chodzi o jeden dzień odpoczynku mniej lub więcej, jesteśmy przyzwyczajeni do grania spotkań co kilka dni, dlatego na razie musimy skupić się wyłącznie na jutrzejszym meczu.

Bologna przyleciała dzień później. Dlaczego zdecydowaliście się trenować w Appiano i dotrzeć do Rijadu dopiero dzień przed meczem?

- Wiedzieliśmy, że będzie zimno. To był świadomy wybór. Prosiłem o przyjazd wcześniej, ale poinformowano mnie, że lot trwa sześć godzin, a do tego dochodzi dwugodzinna różnica czasu, dlatego zdecydowaliśmy się przylecieć dzień przed meczem.

W ostatnich latach Bologna często była dla Interu trudnym rywalem. Z czego to wynika? I co oznaczałoby zdobycie trofeum już po kilku miesiącach pracy?

- Dla mnie osobiście nic by to nie zmieniło. Nie jestem tutaj po to, by budować jakąś reputację. Cieszy mnie postęp drużyny i zawodników; chcemy pokazać, że mają jakość zarówno we Włoszech, jak i w Europie. Bologna to zespół, który jest trudnym rywalem dla wszystkich – ma wyraźną tożsamość, dużo energii i styl gry, który wystawia przeciwników na ciężką próbę. Tylko poprzez ciężką pracę można zbudować zwycięską drużynę i doskonale wiemy, co chcemy osiągnąć.

Jak pracuje się z tą drużyną na co dzień?

- To przyjemność trenować tych piłkarzy. Mimo wcześniejszych rozczarowań dali z siebie wszystko w tym wyzwaniu. Są zjednoczeni, zdeterminowani i głodni trofeów. Jako sztab zrobiliśmy wszystko, by odbudować pewność siebie i pasję. Czasem przegrywasz nawet wtedy, gdy na to nie zasługujesz, ale piłka toczy się dalej i zespół się rozwija.

Jesteście liderem tabeli, ale sam przyznałeś, że dwukrotnie zagraliście słabo. Czy wciąż jest pole do poprawy w bezpośrednich starciach?

- Nie zapominajmy, że niektóre z naszych meczów były bezpośrednimi pojedynkami, jak choćby ten z Romą. Nie musimy niczego nikomu udowadniać. Każde spotkanie niesie ze sobą trudności, niezależnie od rywala. Zawsze musimy dawać z siebie wszystko. Może to skończyć się zwycięstwem albo porażką, ale głowa zawsze musi pozostać uniesiona. Nie brakuje nam ambicji, zaangażowania ani chęci wygrywania każdego meczu.

Jakie masz wspomnienia z ubiegłorocznych derbów w Superpucharze?

- To już przeszłość. Teraz gramy z Bologną. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, a potem zobaczymy, jaki będzie wynik.

Źródło: inter.it

M12 FUEL™ Subkompaktowa wiertarko-wkrętarka z udarem Milwaukee 4933479870 - kupisz na mspot.pl

Polecane newsy

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich