Wywiad z Toldone
Inter zanotował wspaniały start w lidze. Obwiniano was za mało atrakcyjną piłkę jednak bramki i wyniki przychodziły...
Tak własnie możemy określić nasz start. Nie graliśmy zbyt dobrze jednak gole i wyniki przychodziły. Dało się zauważyć sporą dysproporcję na kilka kolejek przed końcem , my stanęliśmy w miejscu podczas gdy Juventus przyśpieszył.
Czy spotkanie Interu na San Siro z Juventusem było decydujące na dalszy przebieg sezonu w waszym wykonaniu?
Strzeliłem tam bardzo śmiesznegi i pamiętnego gola. Napotkaliśmy na wiele trudności w bezpośrednich spotkaniach z drużynami z czołówki tabeli ,w następnym roku musimy się znacznie w tym względzie poprawić. Mimo wszystko nie uważam ,że był to decydujący mecz.
Może więc spotkanie z Udinese było decydujące...
To była oczywiście niespodziewana porażka jednak nie decydujące. Wydaje mi się ,że ludzie zbyt łatwo zapominają ,że mimo wszystko sezon ten spędziliśmy w ścisłej czołówce. Nie lubię kiedy mówi się o czołówce tylko kiedy jest się mistrzem bądź drugim. Byliśmy konkurencyjni przez kilka kolejnych niedzielnych spotkań ,również w Lidze Mistrzów odpadliśmy w półfinałach nie przegrywając żadnego meczu. Jedynym rozczarowaniem jest końcowa pozycja w tabeli.
Po znakomitej pierwszej części sezonu w drugiej zmieniliście jak by kierunek. Co was zatrzymało w osiągnięciu celu?
Zmiana kierunku jak to zdefiniowałeś spowodowana była falą kontuzji ,począwszy od Crespo który mimo to miał wspaniały sezon poprzez kilka innych znaczących kontuzji jak np. Almeydy i Kallona a kończąc na wyłączeniu z gry Vieriego który nie mógł wystąpić w najważniejszych spotkaniach w Lidze Mistrzów.
Więc w twoich oczach najważniejszą rolę odegrał pech?
Inter niewątpliwie posiada wielki skład ,jednak mimo to nie jest łatwo długo grać bez takich piłkarzy jak Crespo i Vieri.
Prawdopodobnie pożegnaliście się ze Scudetto po wyjazdowej porażce z Juventusem...
Bez wątpienia to była dość znacząca porażka jednak nie wydaje mi się ,że właśnie przez nią straciliśmy tytuł. Zawodziliśmy w kilku innych spotkaniach jak np. z Perugią lub w zremisowanym domowym spotkaniu z Romą. Wydaje mi się ,że te dwa spotkania znacznie nas zahamowały.
Młody talent z Afryki –Martins udowodnił ,że jest największym odkryciem...
Tak ,on jest wielkim talentem jednak to wielkie odkrycie utwierdza mnie w tym co mówiłem już wcześniej. Miał również trochę szczęścia ponieważ jeśli nie przytrafiło by się nam tyle kłopotów z kontuzjami prawdopodobnie nie miał by okazji aby ukazać swój talent. Martins jest zwinny ,bardzo szybki ,dobry technicznie. Jest piłkarskim ”Anarchistą” w sensie ,że na boisku musi mieć trochę miejsca aby móc wyrazić swój talent bez konieczności samolubnej gry.
Pojawiły się informacje o całkowitej przebudowie Interu...
Nie sądzę aby przebudowa była szczególnie konieczna. Zespół z kilkoma wzmocnieniami wzniesie się na jeszcze wyższy poziom i będzie wstanie walczyć o każdy cel.
Rozpoczęliście przygodę w Lidze Mistrzów w kwalifikacjach gdzie za przeciwnika mieliście Sporting Lizbona
To były dwa dobre spotkania jednak trochę odbiło się to niekorzystnie na początku sezonu.
W pierwszej fazie grupowej mogliśmy oglądać wspaniały Inter.
Daliśmy z siebie wszystko i awansowaliśmy z pierwszego miejsca. Każde spotkanie był swoistą bitwą jednak bez większych stresów przeszliśmy dalej.
W drugiej rundzie byliście twardzi i uporczywi jednak graliście na wysokim poziomie.
Tak ,to był wspaniały Inter oraz wspaniały start z wielkim zwycięstwem z Newcastle na ST. James ‘Park. Pamiętam równą formę oraz bardzo napięte spotkania. Tym najtrudniejszym była potyczka z Barceloną ale z takimi zespołami musisz być przygotowany ,że coś może pójść nie tak.
Potem były ćwierćfinały z Valencią
Na Mestalla rozegraliśmy magiczny i pamiętliwy mecz. Hiszpanie starali się strzelić gola za wszelką cenę jednak kiedy wszystko się skończyło mogliśmy się cieszyć.
W końcu półfinałowe spotkanie z Milanem ,najważniejsze derby w historii?
Ta potyczka to wielki wstyd. Mamy czego żałować ,zwłaszcza że żadna ze stron nie była lepsza od drugiej. Jedynie boisko było czynnikiem bardziej determinującym. Mogliśmy wygrać w decydującym okresie gry... Mimo wszystko graliśmy bardzo dobrze w tej edycji Ligi Mistrzów i jesteśmy w czwórce najlepszych zespołów w Europie.
Źródło: inter.it
Reklama