"Bycie Nerazzurrim to cel, to znak doskonałości"
Końca konfliktu na linii Balotelli - Inter nie widać, mało tego w ostatnich godzinach wydaje się on przybierać na sile. Po słowach "przepraszam wszystkich", które Balotelli wygłosił wczoraj rano wielu kibiców miało nadzieję na pewną odwilż, entuzjazm tej dosyć licznej (co wielu fanów dziwiło) grupy tifosich został ostudzony po liście jaki do Balotelliego wysłali przedstawiciele Curva Nord. Pokazał on jak daleko od siebie są "super" Mario i kibice.
Facchetti powiedział kiedyś: "Bycie Nerazzurrim to cel, znak doskonałości". Balotelli rzucając naszą koszulką o ziemię pokazał ostatecznie, że jego myśli oraz nadzieję nie wiążą się z Interem w żadnym stopniu. Zachowanie młodego Włocha jest niewybaczalne, dla kibiców było ono jak cios w twarz.
Prezydent Massimo Moratti to człowiek, który swoich piłkarzy traktuje niczym własne dzieci. Wczoraj zdecydował się na rozmowę z Balotellim oraz osobiście poznał nastroje i opinie panujące w szatni Nerazzurrich. Po wysłuchaniu po raz kolejny od Mario o jego "trudnych miesiącach" prawdopodobnie w porozumieniu z Mourinho zdecydowali o tym, by Włoch opuścił zgrupowanie.
Przed Interem decydujące mecze w Lidze Mistrzów oraz Serie A. Moratti wie lepiej niż ktokolwiek inny, że najważniejsza teraz jest jedność piłkarzy. Dzięki usunięciu Balotelliego ze zgrupowania w Appiano piłkarze mogą skupić się na najbliższym przeciwniku, z którym zmierzą się na boisku a nie na trybunach.
Źródło: fcinter1908
Reklama