Mourinho: "Barca z lekka się zdziwiła"

28 kwietnia 2010 | 22:44 Redaktor: Larry Kategoria:Ogólna2 min. czytania

Jose Mourinho: "Byliśmy dzisiaj zespołem gladiatorów, którzy zostawili na murawie swoją krew. To zwycięstwo należy do każdego: do piłkarzy, którzy grali i którzy nie grali, do kibiców, którzy zjawili się na Camp Nou i którzy dopingowali nas w swoich domach. Te karty historii, które dzisiaj zapisaliśmy to coś, o czym będziemy opowiadać wnukom, a nie dziennikarzom. To absolutnie niezwykły, fantastyczny dzień. To nasza impreza i chcę, aby wszyscy przyszli na lotnisko powitać naszych chłopców i chcę ich też widzieć w Rzymie, gdzie gramy kolejny finał. Potrafię sobie wyobrazić szaloną radość naszych kibiców, bo wszyscy wiemy, jak było dzisiaj ciężko. Było ciężko nawet w jedenastu, więc co będziemy mówić o dziesięciu. To na pewno najpiękniejsza porażka w mojej karierze, choć zasłużyliśmy na remis 0-0. Wygrałem już kiedyś Ligę Mistrzów, ale dzisiejsze zwycięstwo było słodsze. Wygrałem wtedy 3-0, ale już przed końcowym gwizdkiem wiedziałem, że jestem mistrzem. Dzisiaj było inaczej. Nie jestem zbyt dobrym piłkarzem, ale gdybym mógł zagrać, zostawił bym krew na murawie. Barcelona spodziewała się zwycięstwa, ale na Giuseppe Meazza z lekka się zdziwili. Gdy zobaczyliśmy później napisy na ich koszulkach i inne rzeczy, wiedzieliśmy, że troszkę się zmartwili. Mogliśmy dzisiaj wygrać, ale w ostatniej chwili wypadł nam Pandev. Dzięki dla Chivu, który przeszedł dzisiaj samego siebie, a do meczu przygotował się w 10 minut. A później jeszcze straciliśmy Thiago Mottę. To był niezwykły mecz. Jestem przeszczęśliwy, że w drodze do finału pokonaliśmy Chelsea i Barcelonę. To daje nam pewność, że Europa należy do Interu i to bez względu na to, czy wygramy finał, czy nie. Kibice? Myślałem, że nie da się zbudować ciaśniejszej więzi niż ta, którą miałem z kibicami Chelsea, ale teraz jestem w jeszcze lepszej komitywie z fanami Interu. Czy lubię teraz bardziej włoską piłkę? Nie. Szanuję wszystko i wszystkich, ale nie lubię jej. Moja przyszłość? Moje drogi prowadzą teraz do Rzymu, a później do Sieny i Madrytu. Messi? Messi to Messi, niesłychany talent z innej galaktyki. Ale tak jak jego koledzy z drużyny, nie zagrał dzisiaj z wystarczająco dobrze. Jedno mogę wam zagwarantować. W przyszłym roku wrócę zagrać na Camp Nou. Zawsze tutaj wracam i zawsze coś się tutaj przytrafia. Czerwień dla Motty, którą kiedyś zarobił Drogba. Sędziowanie de Bleeckere? Nie chcę go osądzać. Przed meczem powiedziałem, że praca sędziego jest o wiele łatwiejsza, gdy piłkarze z nim współpracują. Wydaje mi się, że nie wszyscy się do tej maksymy dzisiaj stosowali..."

Źródło: inter.it

Polecane newsy

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich