Ciao Italia! Włosi jadą do domu

24 czerwca 2010 | 16:08 Redaktor: Rizzo Kategoria:Ogólna3 min. czytania

Sensacyjnym zwycięstwem nad Włochami zakończyli rozgrywki grupowe Słowacy. Podopieczni Vladimira Weissa pokonali wciąż aktualnych mistrzów świata 3:2 (1:0) i zagrają w 1/8 finału! Włosi żegnają się z Afryką już po trzech meczach!

Chyba nikt przed mundialem nie spodziewał się, że mistrzowie świata w uznawanej za najsłabszą grupie zajmie ostatnie miejsce, nawet za piłkarzami Nowej Zelandii. Tym czasem Włosi kompletnie rozczarowali.

O pierwszej połowie podopieczni Marcello Lippiego woleliby pewnie zapomnieć. Obraz rozpaczy dopełnia fakt, że stworzyli sobie tylko jedną dogodną okazję bramkową, po której Jana Muchy omal nie pokonał... Martin Skrtel. Po dośrodkowaniu z prawej strony boiska defensor Liverpoolu przeniósł piłkę centymetry nad poprzeczkę.

Słowacy mieli dwie sytuacje, z których wykorzystali jedną. W 25. minucie po fatalnej próbie wyprowadzenia piłki z własnego pola karnego, Włosi zaliczyli stratę. Futbolówkę kilkanaście metrów od bramki przejął Robert Vittek i uderzył nie do obrony, tuż obok prawego słupka Federico Marchettiego.

Druga połowa rozpoczęła się od doskonałej sytuacji Antonio di Natale. Zawodnik Udinese znalazł się sam przed Janem Muchą, ale uderzył fatalnie, kilka metrów od bramki. Chwilę później Fabio Quagliarella w zamieszaniu pod bramkowym popisał się potężnym strzałem. Tym razem piłkę z linii bramkowej wybił Martin Skrtel.

Kiedy wydawało się, że mistrzowie świata odrobią straty, drugiego gola zdobyli Słowacy. Po podaniu z prawej strony Marka Hamsika, Robert Vittek wyprzedził nieporadnie grającego Giorgio Chielliniego i pewnym strzałem drugi raz pokonał Federico Marchettiego.

Jak się później okazało, był to dopiero początek emocji. Włosi w 81. minucie dopięli swego. Sam na sam z Muchą znalazł się Vinzenzo Iaquinta. Były bramkarz Legii Warszawa wyszedł z tej sytuacji obronną ręką, ale wobec dobitki Antonio di Natale był bezradny.

Drużyna Lippiego poczuła wiatr w żaglach, próbowała wyrównać i... naraziła się na kontratak. Włoscy obrońcy kompletnie zaspali, kiedy piłka wyrzucona z autu dotarła do Kamila Kopunka. Wprowadzony minutę wcześniej zawodnik przelobował Marchettiego podwyższając na 3:1.

Wydawało się, że Włosi załamią się takim obrotem spraw, ale już w kolejnej akcji zdobyli gola kontaktowego. Kapitalnym, technicznym strzałem w samo okienko popisał się Fabio Quagliarella. To było jednak wszystko, na co stać było mistrzów świata. Włosi przegrali i zajęli ostatnie miejsce w grupie! Słowacja już w swoim debiucie na mundialu wyszła natomiast z grupy!

Słowacja - Włochy 3:2 (1:0)
Bramka: Robert Vittek (25, 73), Kamil Kopunek (89) - Antonio di Natale (81), Fabio Quagliarella (90).
Żółte kartki: Zdeno Strba, Robert Vittek - Fabio Cannavaro.
Sędzia: Howard Webb (Anglia).

Słowacja: Jan Mucha - Peter Pekarik, Martin Skrtel, Jan Durica, Radoslav Zabavnik - Juraj Kucka, Zdeno Strba, Miroslav Stoch, Marek Hamsik - Robert Vittek, Erik Jendrisek.
Włochy: Federico Marchetti - Gianluca Zambrotta, Fabio Cannavaro, Giorgio Chiellini, Domenico Criscito - Riccardo Montolivo, Daniele De Rossi, Gennaro Gattuso - Simone Pepe, Vincenzo Iaquinta, Antonio Di Natale.

Źródło: onet

Okulary ochronne premium z uszczelką Milwaukee 4932471886

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich