Benitez oraz piłkarze po meczu

4 grudnia 2010 | 09:49 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Ogólna2 min. czytania

Rafael Benitez: "Reakcja zespołu w drugiej połowie była bez wątpienia lepsza niż w pierwszej, ale w trudnej sytuacji jaką mamy w tym momencie, widzieć moich piłkarzy starających się do końca o gola to pozytywny aspekt tego meczu. Lazio grało dobrze, wszystko szło po ich myśli, a nic nie szło po naszej myśli. Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz, w pobliżu czekają na nas mecze o Klubowe Mistrzostwo Świata i tego wieczoru ciężko było stworzyć duże zagrożenie pod bramką rywali kiedy nie było w składzie dwóch napastników, którzy strzelają najwięcej bramek czyli Eto'o i Milito. Mieliśmy pecha. Kiedy mamy sytuacje, które mogą nas wyprowadzić na prowadzenie i ich nie wykorzystujemy to normalne, że musimy próbować dalej. Lepiej byłoby wyjść na prowadzenie. Czy zespół był spętany po stracie gola? Nie, mogę powiedzieć że rywale byli szybcy a my zostawialiśmy im zbyt wiele miejsca i szans na gola. Z piłkarzami, których mamy musimy znaleźć równowagę, dzisiaj mieliśmy kilka szans, ale zabrakło siły w ataku. Klubowe MŚ są teraz najważniejsze, ale w Bremie musimy również pokazać się z dobrej strony bo pierwsze miejsce jest zawsze lepsze od drugiego. Kontuzje? Zobaczyny jutro jak się ma Milito a razem z nim Chivu oraz Mariga. Wierzę, że są bliscy powrotu. Stanković? Czył ból ścięgna i wolałem go zdjąć z boiska."

Javier Zanetti:
"Jestem rozczarowany porażką, nie było nam to potrzebne, ale płacimy za nieszczęśliwe epizody. Tak właśnie było, kiedy pierwszy strzał gospodarzy zakończył się golem. Dziś wieczorem chcieliśmy zareagować po stracie gola, mieliśmy szansę na 2-2 Cordoby, ale taki jest futbol. Teraz zostały nam 3 mecze...z Werderem o pierwsze miejsce w grupie Ligi Mistrzów, a potem w Klubowych Mistrzostwach Świata. Potem w nowym roku wrócą kontuzjowani i wszystko musi się zmienić. Są problemy ale muszą być przezwyciężone i liczymy na początek nowego okresu, który przyniesie satysfakcję. Ciężko jest przegrać szczególnie po wygranej z Parmą, mogliśmy przywieźć stąd inny wynik niż porażka. Milito? On jest pierwszy, który chce szybko wrócić, miejmy nadzieję, że będzie mógł zagrać już we wtorek."

Luca Castelazzi:
"Jest rozczarowanie, porażka zawsze boli. Chcieliśmy kontynuować zwycięską passę ale się nie udało. Nie było z nami szczęścia tego wieczoru, było z rywalami. W drugiej połowie graliśmy nawet dobry mecz, ale to nie wystarczyło. To wielka szkoda. Musimy skoncentrować się na Klubowych Mistrzostwach Świata, to jest bardzo ważne. W lidze miejmy nadzieję, że zobaczymy inny Inter w Nowym Roku."

Źródło: inter.it

Polecane newsy

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich