Prezentacja Leonardo

29 grudnia 2010 | 15:03 Redaktor: Rizzo Kategoria:Wywiady9 min. czytania

Około godziny 13:25 zakończyła się prezentacja nowego szkoleniowca Interu Mediolan - Leonardo. Zgodnie z zapowiedziami uczestniczył w niej prezes Massimo Moratti, oprócz niego obecny był również Marco Branca. Wydarzenie to mogliśmy oglądać za pośrednictwem stacji Mediaset. Poniżej pragniemy przedstawić zapis z dzisiejszej konferencji prasowej.

"Leonardo zmusił mnie do tego, abym był tu obecny - rozpoczął z uśmiechem prezydent Interu - w rzeczywistości jest to pierwszy raz, gdy ktoś mnie o to zapytał. Jestem bardzo zadowolony, jestem zadowolony z wyboru jakiego dokonał Leonardo, a także z wyboru dokonanego przez klub. Nasze relacje wynikają z wzajemnego szacunku, Leo jest człowiekiem, który szybko się uczy. Cele stawiane przed zespołem są ambitne, nie oznacza to jednak, że będziemy się śpieszyć. Życzę Leonardo wszystkiego najlepszego" - tymi słowami Moratti przedstawił dziennikarzom nowego trenera.

Potem przez niemal godzinę pytaniami obsypywany był główny aktor dzisiejszego widowiska - Leonardo.

"Dzień dobry wszystkim. Znalazłem się w fascynującej sytuacji, widzę tutaj znane mi twarze, co nadaje temu wszystkiemu jeszcze głębszy wymiar. Mieszkam w Mediolanie już od 13 lat, jestem podekscytowany, ponieważ jest to dzień przepełniony wielkimi emocjami. Kiedy mówię o marzeniach, jestem romantyczny. Nie szukałem pracy tego lata, szukałem marzenia, czegoś ekscytującego, wielkiego wyzwania, a większego niż tu nie znajdę nigdzie indziej"

Piłka nożna daje nam szansę przeżywania różnych emocji jednego dnia, który jest meczem. Stanąłem przed szansą, w której niemożliwością było powiedzieć 'nie'. Należy dodać, że moje relacje z prezydentem narodziły się w sposób bezinteresowny. Zostałem trenerem rok temu, co wydawało się mało prawdopodobne. Dzisiejszy dzień jest dla mnie wyjątkowy. Nasze relacje opierają się na szacunku oraz przyjaźni, ale prezydent jest prezydentem, a ja jestem trenerem i jest to bardzo delikatna rola.

Zawsze starałem się być wolny, staram się zachować swoją tożsamość. Nie musimy mieć tysiąca wspólnych cech, by być razem. Nigdy nie zapomnę przygody, jaką przeżyłem w Milanie, będę mu wdzięczny przez całe życie. Byłem tam piłkarzem, scoutem i trenerem, to Milan mnie tu doprowadził. Capello mnie tu doprowadził. Spędziłem 13 lat w jednym klubie. W Interze odnalazłem sie w wielu rzeczach, staram się być niezależny w każdej sytuacji. Myślę, że może być 1000 interpretacji dotyczących decyzji jaką podjąłem, nie czuję się winny i nie żałuję. Zawsze mowiłem ludziom to co chciałem, mówiłem o tym jak chciałbym by było w rzeczywistości. To wyzwanie jest zbyt wielkie, fascynujące, zaskakujące, nie mogłem powiedzieć nie!

Ten rok był najważniejszym w historii Interu, mówię o jednym z najlepszych klubów w historii piłki nożnej. Jestem niesamowicie szczęśliwy, podekscytowany tym, co znalazłem. Zwycięstwa tworzą zespół, wielki entuzjazm, który jest tu obecny.

Ta drużyna jest monolitem, jej budowa jest ukończona, nie ma sensu w nią ingerować, wygrali wszystko. Inter posiada własną tożsamość, wiem jak zawodnicy chcą grać, wiem co chcą robić. Muszę im stworzyć warunki, by grali lepiej. Wniosek jest taki, że musimy spróbować wrócić do robienia rzeczy, które wykonywali w swoim najlepszym okresie.

To może brzmieć jak demagogia, nie chce być miłym gościem, ale całkowicie szanuję każdą opinię o mnie. Jeśli chcę, by pozwalano mi mówić co chcę, muszę szanować opinie innych. Wiem co przeżyłem, zdaje sobie sprawę, że w pewnych sytuacjach ludzie są podekscytowani. W piłce żyjemy emocjami.

Porównania są trudne, pomiędzy Interem a Milanem jest wiele różnic. W przeciągu roku można zauważyć wiele zmian w pojedynczej drużynie. Obejmowałem Milan w zupełnie innym położeniu niż to, w jakim znajduje się dziś, zostałem trenerem po wielu latach spędzonych na boisku w jego barwach. Tutaj jest całkowicie inaczej. To trzeci raz, gdy tu jestem, muszę nauczyć się żyć w tej nowej sytuacji.

W tym miejscu kilka słów wtrącił Moratti:
"To są duże emocje. Cała ta historia jest emocjonująca. Mam możliwość realizacji przyjaźni. Myślę, że to coś więcej niż prezentacja trenera. Dla Leonardo jest to wielka rzecz, ale im coś jest większe, tym staje się piękniejsze. To był mój wybór i biorę za niego pełną odpowiedzialność. Myślę, że Leo spełni marzenia kibiców"

Od tego momentu dalej wypowiadał się Leonardo.

"Kaka? Nie sądzę, żeby odszedł nie pozostawiając po sobie dobrego wrażenia w Madrycie. Myślę, że mało prawdopodobne jest to, że nas zasilił. On jest bardzo podekscytowany powrotem po kontuzji i nie może doczekać się tego, by zacząć spisywać się dobrze w Realu.

Upłynęło trochę czasu, zanim zaakceptowałem propozycję pracy tutaj. Chęć poprowadzenia Interu wzrastała wraz z biegiem czasu, będę szczery. Nigdy nie myślałem, że mogę to osiągnąć. Praca trenera jest bardzo intensywna, wszystko zmienia się niezwykle szybko. Wszystko to, co się wydarzyło w przeszłości dało mi okazję do podjęcia swobodnego wyboru w takiej chwili jak ta.

Sezon jest długi i wierzymy w zdobycie Scudetto. Myślimy o 13 punktach straty i dwóch zaległych meczach. Psychologicznie, trzeba znieść tę sytuację bardzo dobrze. Na dzień dzisiejszy mamy do odrobienia wiele punktów, ale nie potrzeba wiele by znaleźć się w grupie, która ma szanse na mistrzostwo. Początkowy okres będzie bardzo istotny.

Myślę, że Milan jest teraz liderem, jest zespołem, który matematycznie ma na dzień dzisiejszy największą szansę na mistrzostwo. Jest jednym z faworytów. Fakt ten nie może jednak sprawić, że przestaniemy pamiętać o naszych meczach. Musimy o nich myśleć od dziś, ponieważ należy znaleźć sposób na dostanie się do grupy drużyn aspirujących do miana mistrza Włoch. Zdobycie Mistrzostwa Świata dało temu zespołowi silną pozycję. Na tym poziomie nawet wtedy, gdy jesteś zdecydowanym faworytem nie jest łatwo wygrać. Ten tytuł był ukoronowaniem 2010 roku, a teraz wszystko musimy zacząć od początku.

Benitez wygrał wszystko z Liverpoolem, wiele osiągnął również będąc trenerem Valencii. Capello jest dla mnie numerem jeden, podobnie Santana jest dla mnie mitem. Jednak to Capello stanowi mój punkt odniesienia. Nawet z nim miałem ciężki rok w Milanie.

W ostatnich dniach dzwoniłem do wszystkich, chciałbym poznać każdego, ponieważ mamy mało czasu, a 6 stycznia musimy być gotowi i wyjść na boisko. Starałem się poznać ludzi, przyjechać tutaj, zasmakować codziennego życia. Chciałbym podziękować wszystkim za pozytywne przyjęcie. Nie wiedziałem czego mam się spodziewać. Po wczorajszych rozmowach z piłkarzami jest nastawiony bardzo pozytywnie.

Teraz jest dla mnie czas na obserwację oraz naukę. Nie będę zmieniał przyzwyczajeń zawodników, chcę kontynuować to co robią dodając kilka swoich pomysłów. Chcę nauczyć zespół czegoś nowego. W ciągu ostatnich dwóch dni wiele się dowiedziałem. Znalazłem o wiele więcej pozytywów, niż negatywów. Trzeba wyeliminować wszystko to, co jest niewłaściwe. Chcę by zawodnicy poznali mnie nie tylko jako trenera, ale rownież jako kogoś, kto zarządza zespołem. Tak więc relacje są jasne.

Dla mnie Mourinho był nadzwyczajny. Mówię o tym, ponieważ myślę, że przybycie do Interu bez pamiętania o nim jest niemożliwe. Jose jest wszędzie. Ale nie jestem zdziwiony, znałem go, z nim wszystko było o wiele łatwiejsze. To co się wydarzyło było naprawdę niesamowite. W wielu sprawach bazowałem na jego radach. Jest inteligentną osobą, wiem czego dokonał i jego duch jest tu wszędzie obecny. Jestem naprawdę szczęśliwy z tego co mi dał. Uważam go za mistrza, jego konferencje były genialne. Poświęca się całkowicie temu co robi, a jego praca jest widoczna do dziś.

To, że dziś tu jestem jest dla mnie czymś specjalnym. Jestem zakłopotany w pozytywnym sensie. Oferta pracy w Interze była dla mnie zaskoczeniem. Prawdę mówiąc trenowałem tylko jeden zespół, nie jestem Mou. Każdy obiera swoją własną drogę, której nie może zmienić. Miałem rok, w którym popełniłem tysiące błędów, może wniosłem coś pozytywnego. Dziś zaczynam pracę w swoim drugim klubie po roku i sześciu miesiącach nauki.


Kiedy przestałem być trenerem Milanu zastanawiałem się nad tym, czy chcę dalej być szkoleniowcem. Musiałem się dowiedzieć co jest dla mnie ważne. Myślę, że to przez co przeszedłem dało mi pewnośc siebie, dało mi odpowiedz na moje pytania. Oczekiwałem czegoś, co sprawi, że będę miał ochotę wstać z łóżka i taka oferta przyszła. Nie wiem czy inne propozycje przekonałyby mnie do pracy. Ta Interu - tak.

Milan nigdy nie żył z Interem we wrogich stosunkach. Żyli obok siebie rywalizując, momentami w bardziej lub mniej pokojowy sposób. Myślę jednak, że w trakcie 100-letniej historii narodził się między tymi zespołami szacunek.

Jeśli mam prześledzić grę Interu w ostatnich 18 miesiącach to jest wiele rzeczy, które mi się podobały. Cechą charakterystyczną Nerazzurrich w tym roku była solidna obrona oraz szybki kontratak. Przez następne dni będziemy szukać alternatywnych rozwiązań, udoskonalać poszczególne elementy, ale wszystko to bazując na sprawdzonych podstawach, z którymi w pełni się zgadzam.

Kontuzje? To zawsze może się zdarzyć po zmianie sposobu trenowania. Nie chcę powiedzieć, że Benitez zrobił wszystko niewłaściwie. W tej chwili mamy kilka kontuzji, które wpłynęły na postawę drużyny. Nie ma sprawdzonego przepisu, czy czarodzieja, który odwróci tę sytuację. Zespół na pewno sobie z tym poradzi. Potrzebny nam odpowiedni bodziec, pragnienie zwycięstwa. Nie ma problemu niezadowolenia, drużyna, która wygrywa jest zawsze spokojna. To tak jak wtedy, gdy zdobywasz gola, grasz potem o wiele lepiej"

Po serii pytań do Leonardo, głos zabrał Moratti:
"Mercato? Teraz, kiedy Benitez już odszedł, nie musimy kupować 5 piłkarzy (śmieje sie). Porozmawiam z Leo tak jak to zrobiłem z Rafą. Przekonanie o naszej sile nie wynika z faktu, że jestem kibicem, nasz zespół na prawdę jest bardzo mocny. Zademonstrował to w Abu Zabi i w Madrycie. Mamy Marco Brance, on dba o wszystko, zobaczymy jaka jest sytuacja, kto może przyjść, a kto odejść. Leo ma duże doświadczenie na szczeblu zarządzania klubem.

"W tym temacie sprawa dla mnie jest jasna - kontynuował Leonardo - wszystko będziemy omawiać z Brancą, wiele zależy też od losowych przypadków. Jeśli znajdziemy odpowiedniego piłkarza, będziemy o nim myśleć, na razie jednak nie ma nikogo na rynku.

Każdy interpretuje różne sprawy na swój sposób. Mówię jedno, a potem 100 osób analizuje moją wypowiedź dochodząc do innych wniosków. Chodzi o to, by znaleźć sposób, na dotarcie do każdego zawodnika z osobna, dopiero potem można tworzyć grupę. Pojmowanie pojęcia zespół jest bardzo subiektywne, ponieważ składa się on z wielu indywidualności, z pojedynczych zawodników. Najpierw widzimy jednostki, potem dochodzimy do grupy. Moje rozmowy z piłkarzami przebiegają w różny sposób, nie mówię wszystkim tego samego. Pamiętajmy, że z indywidualności trzeba stworzyć zespół. Trzeba to zrozumieć, wzmocnić drużynę i z stworzyć indywidualne kanały, składające się dopiero na całość" - zakończył trener Interu.

"Dziękuję Benitezowi, że przywiózł do Mediolanu trofeum za zdobycie Mistrzostwa Świata, zasługuje na uznanie ze strony klubu" - takimi słowami Massimo Moratti podsumował pierwszy dzień Leonardo w Interze.

Źródło: fcinter1908

Polecane newsy

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich