Szczyt hipokryzji w wykonaniu Rossonerich
Według Corriere dello Sport całe środowisko związane z Milanem aż wrze z powodu gola strzelonego przez Il Pazzo Pazziniego w spotkaniu przeciwko Lecce. Zdaniem Rossonerich napastnik Mistrza Włoch zagarnął futbolówkę ręką, dzięki czemu ułatwił sobie zadanie dochodząc do lepszej pozycji strzeleckiej, którą ostatecznie wykorzystał.
Dla Rossonerich wybryk, jakiego dopuścił się w poprzedniej kolejce Ibrahimović nie różnił się zbytnio od rzekomej ręki Pazziniego, został jedynie zauważony przez arbitra. Zdaniem Czerwono-czarnych Pazzini powinien dostać żółtą kartkę i podobnie jak Szwed nie zagrać w nadchodzących derbach.
O sytuacji, po której padł gol dla Interu wypowiedział się również trener Lecce - Gigi De Canio. "Gol Pazziniego? Nie widziałem tego dobrze z boiska, powtórki też nie rozwiały wątpliwości. To była sytuacja, którą należało rozstrzygnąć błyskawicznie, co nie było łatwe. Sędzia mógł podjąć zarówno złą jak i dobrą decyzję. Jeśli rzeczywiście Pazzini dotknął piłkę ręką, a arbiter tego nie dostrzegł to mieliśmy pecha"
Tytuł newsa odnosi się do meczu Milanu z Chievo, który aktualni liderzy Serie A wygrali 2:1. W spotkaniu tym "Zlatan Ibrahimović zgrał piłkę do Robinho, ten wiedząc, że nie rady zagrać inaczej, wystawił rękę i przyjął nią piłkę. Po chwili było 1:0. Na nic zdały się protesty. W stronę oburzonego trenera Chievo Robinho bezczelnie się uśmiechał, wzruszał ramionami i pokazywał, że żadnej ręki nie było. Ale niestety dla Brazylijczyka, żyjemy w epoce telewizji..." - tak całą sytuację opisuje calcionews.pl. Jeśli sytuacja z wczorajszego meczu Interu była dla naszych najbliższych rywali tak jednoznaczna, oznacza to tylko tyle, że osiągnęli już Himalaje hipokryzji.
Należy jeszcze dodać, że w związku z żółtą kartką, jaką otrzymał w niedzielnym meczu Brazylijski stoper Interu - Lucio, nie zagra on w meczu Derbowym
Źródło: różne
Reklama