Gian Piero Gasperini, trener w słusznej sprawie

2 lipca 2011 | 14:32 Redaktor: lordqkie Kategoria:Ogólna4 min. czytania

Massimo Moratti w tak ważnym momencie dla swojego ukochanego klubu zaufał człowiekowi, który nigdy w swej przygodzie trenerskiej nie miał do czynienia z taką presją.Marcelo Bielsa, Andre Villas Boas, Fabio Capello i Guus Hiddink nie byli do zaangażowania z różnych przyczyn według zarówno Marco Brancy dyrektora sportowego czarno - niebieskich, jak i prezesa Morattiego. Dlaczego zatem zaufał Gasperiniemu? Który w jedynym wielkim klubie, jakim pracował był Juventus i na dodatek w ekipie "Starej Damy" przez 9 lat miał okazje szkolić tylko młodzież. Leonardo w dosyć enigmatycznych okolicznościach przyjął ofertę Paryżan, aby zostać dyrektorem technicznym w zespole, z którego, kiedyś wypłynął do imperium Berlusconiego. Z kolei Moratti na każdym kroku podkreśla, że wybór byłego szkoleniowca Genoi to nie awaryjne rozwiązanie, a projekt przemyślany i opatrzony perspektywą sukcesów. Morattiego ujął spokój, jakim dysponował w rozmowach negocjacyjnych Gian Piero, który jako zawodnik w latach 70-tych przez jeden sezon reprezentował barwy Juve.

Właściciel Nerazzurrich podkreślał, że spodobała mu się wizja zespołu jaką zaproponował Gasperini, a także miał w pamięci potyczki przeciwko zespołowi ze stadionu Luigi Ferrarisa , kiedy to Diego Milito i Thiago Motta odgrywali kluczowe role w układance 53-letniego Włocha w sezonie 2008/2009. To był punkt zwrotny w trenerskich poczynaniach urodzonego w Grugliasco podwładnego prezesa Enzo Preziosiego. Z drużyną Griffone zajął 5 miejsce na koniec rozgrywek Serie A, demonstrując grę oparta na ataku, i konsekwencji. Nie da się ukryć, że ten szkoleniowiec świetnie zna realia Calcio, a to nie było bez znaczenia przy obsadzie takiego stanowiska jak allenatore Klubowego Mistrza Świata i zdobywcy Coppa Italia.

Osobiście nasuwa mi się analogia do odważnej decyzji Silvio Berlusconiego z roku 1987. Otóż obecny premier Italii zaufał wówczas absolutnemu "no name’owi" Arrigo Sacchiemu, który kilka miesięcy wcześniej potrafił wyeliminować AC Milan z rozgrywek o Puchar Włoch, dowodząc drugoligową Parmą! Później jak wiadomo Rossonerri pod batutą charyzmatycznego i niesamowicie ostrego debiutanta sięgnęli dwukrotnie po Puchar Europy w latach 1989 i 1990 (nikt do dziś nie obronił od tamtego czasu Pucharu Mistrzów) i do klubowej gabloty dorzucił dwa Puchary Interkontynentalne i dwa Superpuchary Europy. Aż trudno uwierzyć, ale ten ówczesny żółtodziób stworzył z czerwono – czarnych drużynę, która w opinii wielu ekspertów została obwołana teamem wszech czasów!

Widzę też pewnie rozbieżności pomiędzy Sacchim , a Gasperinim ( bo nie chce doszukiwać się ekwilibrystycznych różnic między Morattim, a Berlusconim), sądzę, że filozofia futbolu G. Gasperiniego opiera się na dobrych kontaktach z zawodnikami i trudniej sztuce właściwego dialogu z każdym piłkarzem z osobna, a to bardzo istotna kwestia. Sacchi jak wiadomo, zawsze twardą ręką dowódcy batalionu kierował zarówno Milanem jak i potem narodową reprezentacją Azzurrich. No i Sacchi nie miał doświadczenia na murawach włoskiej ekstraklasy, a w tej materii Gasperini posiada nieporównywalną liczbę meczów w roli szkoleniowca, niż Sacchi , którego zaproponował Mediolanowi Berlusconi. Nowy trener jedenastki Interu zapowiada wierność swojej taktyce z czasów opieki nad Rossoblu, 3-4-3, ewentualnie na potrzeby posiadanego potencjału piłkarskiego przejdzie do modyfikacji 4-3-3.

Wiadomo, że znów postacią, która ma "stemplować" każdą piłkę będzie Wesley Sneijder. Nie ma za to widocznych alternatyw jak taktycznie będzie funkcjonować machina Gasperiniego, gdy San Siro opuszczą wspomniany Wes i Samuel Eto,’o, który nadal swoimi wypowiedziami pozostawia sobie wiele furtek do wyjścia. Przyszłość Maicona według wypowiedzi jego menedżera i syna Angelo Morattiego, wydaje się klarowna i najlepszy prawy obrońca świata zostanie w ekipie wicemistrzów Włoch. Czas rozliczeń siwowłosego dżentelmena będzie gwarantowany po pierwszej porażce i pierwszych niesnaskach w szatni. Chyba, że do takowych nie dojdzie. Moratti niedawno przyznał, że "okres wielkich, gigantycznych sum wydawanych na piłkarzy minął" i teraz trzeba przyjąć inną strategię budowania zespołu. Ta grupa piłkarzy przez wielu znawców włoskiej piłki już wypalonych i niezdolnych do morderczych wysiłków w imię niezmordowanej ambicji i szlachetnej pasji ma przywrócić Interowi Scudetto, i sukces w Champions League. Czy architektem glorii chwały będzie Gasperini? Nowoczesny futbol na pewno to zweryfikuje już niebawem.

Źródło: inf.własna

Zestawy bitów udarowych SHOCKWAVE™ IMPACT DUTY - Milwaukee - kupisz w mspot.pl

Polecane newsy

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich