Serie A: Analiza wydarzeń.
Po wybuchu calciopoli, tylko dla Nas, Interisti, Serie A nie była nudna. Przez 5 lat, od 2006 do 2010 roku to Inter zdobywał Scudetto. Do swojej kolekcji "dorzucił" również kilka Coppa oraz Supercoppa Italia. Nadzieję w serca kibiców potęgi calcio w poprzednim sezonie wlał jednak Milan. Główny rywal Interu przerwał jego hegemonię i po 7 latach odzyskał upragnione Scudetto.
Wobec kiepskich występów włoskich drużyn w europejskich pucharach - Serie A (niegdyś wymieniana jednym tchem wraz z Premier League oraz Primera Division jako najlepsza liga europejska) utraciła swoją pozycję na rzecz rozwijającej się Bundesligi. Od sezonu 2011/2012 drużyny z Półwyspu Apenińskiego rywalizują o zaledwie 3 miejsca w elitarnej Lidze Mistrzów. Tylko latem 2011 odeszli Javier Pastore (do PSG) oraz Alexis Sanchez (do Barcelony). Wielu zawodników, będących na celowniku włoskich klubów, jak Aguero, Sanchez, Nani, Fabregas, Nasri, Rossi czy Robben nie trafiło jeszcze do Włoch. Od kilku lat Serie A przeprowadzała przeważnie transfery gwiazd, które nie mieszczą się w składach Realu czy Barcelony. Tak było w przypadku Eto’o, Ronaldinho czy Sneijdera. Próżno natomiast szukać klasowych następców Tottiego, Pirlo, Del Piero czy Cannavaro.
Jednak w tym sezonie czekają nas naprawdę trudne boje. Dlaczego? Ponieważ latem 2011 roku doszło do rewolucji w Serie A. Łącznie z Interem rywalizacja o 3 miejsca w Lidze Mistrzów rozegra się pomiędzy 6 zespołami. Wielkie aspiracje zgłaszają bowiem również Milan, Napoli, Lazio, Roma oraz Juventus.
AC Milan, opromieniony odzyskaniem Scudetto po 7 latach, skupił się na utrzymaniu kadry. Ostatecznie wykupiono Ibrahimovicia, przedłużono kontrakt z Pato. Wzmocniono także formację defensywną, w której kapitalnie radził sobie Thiago Silva, lecz jego partner Nesta od kilku już sezonów zmaga się z kontuzjami. I tak Galliani zakontraktował ex-gladiatora Mexesa, który.. leczy kontuzję oraz słynącego z potężnego uderzenia lewą nogą Nigeryjczyka Taiwo. Obaj przyszli za darmo, ponieważ nie przedłużyli umów z poprzednimi klubami. Rossoneri za ok. 10 mln euro zakupili także utalentowanego pomocnika Stephana El Shaarawy'ego z Genoi. W tym sezonie Milan ma obronić tytuł lub wygrać Ligę Mistrzów. Pierwszy krok do sukcesów - zdobycie Superpucharu kosztem odwiecznego rywala został już poczyniony. A Galliani wciąż jeszcze nie zakontraktował tajemniczego "Mistera X"..
Ciekawie jest również w Neapolu. Niebieską koszulkę na biało-czarny trykot Juventusu zamienili Fabio Quagliarella (11 mln euro) oraz Michele Pazienza. Zespół został jednak wzmocniony kosztem krajowych rywali. Z Udinese przyszedł kapitalny w zeszłym sezonie Gokhan Inler (prawie 18 mln euro) a z AC Parma wyciągnięto mającego zwiększyć konkurencję w środku pola Dzemailiego. Oczywiście ostatecznie wykupiono także z Palermo Edinsona Cavaniego. Urugwajczyk, który dla Napoli zdobył w poprzednim sezonie w 56 meczach zdobył 34 gole, stał się bożyszczem tłumów. Większą popularnością w tym szalonym mieście pizzy oraz Gomorry cieszył się jedynie sam boski Diego Armando Maradona.
"La Magica" postanowiła wzorować się na FC Barcelonie. Zatrudniono byłego piłkarza Dumy Katalonii i trenera rezerw - Luisa Enrique. Hiszpan ma stworzyć w Rzymie włoską Barcelonę. Pozbył się on krnąbrnego napastnika z Czarnogóry - Vucinica oraz Francuza Jeremy Meneza, który wrócił do ojczyzny i zagra w PSG. Odszedł także dotychczasowy bramkarz Doni, miejsce którego zajął wicemistrz Świata Maarten Stekelenburg z Ajaxu. Enrique sprowadził także młodego gwiazdora Barcelony - Bojana Krkica, który opuścił ukochaną drużynę aby móc wreszcie regularnie grać. Na miejsce Philippe Mexesa, który chciał poszukać wyzwań w Milanie (z uwielbianego stał się znienawidzonym) przyszedł doświadczony Argentyńczyk Gabriel Heinze. Zatrzymano w kadrze również dwa symbole - Tottiego i De Rossiego, który mogą pomóc w mentalnej odbudowie Wielkiej Romy. Nie wiadomo jak będzie grać "nowa Roma", ale można zakładać, że w ekipie będzie wielki entuzjazm oraz radość z gry.
Istotne zmiany zaszły także w drugim rzymskim zespole - Lazio. Zespół, który pechowo nie zakwalifikował się do eliminacji tegorocznej Ligi Mistrzów (mając tyle samo punktów co 4 Udinese, zajął jednak 5 miejsce) chce w tym roku skutecznie walczyć o prymat w Italii. Ofertę z Galatasaray przyjął podstawowy bramkarz reprezentacji Urugwaju - Muslera a do Juventusu powędrował Szwajcar Lichsteiner. Ich miejsce zajęli Federico Marchetti oraz Abdoulay Konko. Środek pola ma wzmocnić albański internacjonał - Lorik Cana, który wraz z Stefano Maurim oraz Hernanesem ma być odpowiedzialny za obsługiwanie napastników. A głównymi armatami Lazio w nadchodzącym sezonie mają być pozyskani za darmo! bramkostrzelni Miroslav Klose oraz Djibril Cisse. Jeżeli obaj zawodnicy będą w formie, to Bianocelesti mogą skutecznie zrealizować swoje plany o podium Serie A. Tym bardziej, że na stanowisku pozostał trener Eduardo Roja.
Ostatnim do brydża powinien być Juventus. Bianconeri od kilku lat zmagają się ze słabszą formą. W sezonie 2010/11 w rozgrywkach Serie A, Juve zajęło zaledwie 7 miejsce i nie zobaczymy ich w europejskich pucharach. Wraz z przyjściem nowego trenera - Conte, zaczęły się porządki. Pożegnano się z Felipe Melo, Momo Sissoko (7mln, PSG), Hasanem Salihamidziciem. Także Alberto Aquilani nie będzie już reprezentował barw Juventusu. Na nowy stadion kibiców przyciągnąć ma szereg nowych graczy. Stephan Liechsteiner (10 mln euro, z Lazio) ma rozwiązać problem prawej obrony. Środek pola ma być zabezpieczony przed chilijski talent - Arturo Vidala (10,5 mln euro, Bayern Leverkusen) oraz weterana włoskich boisk - Pirlo, który odszedł z Milanu. Trudno jednak przewidzieć, w jakiej formie jest Mistrz Świata z 2006 roku, gdyż dużą część poprzedniego sezonu spędził na leczeniu kontuzji. Po transferze Mirko Vucinica z Romy, w ataku i na skrzydłach Juventus ma prawdziwy wysyp zawodników. Turyńczycy skorzystali z opcji pierwokupu Matriego, Pepe oraz Quagliarelli. Łącznie na transfery wydano w Turynie ponad 75 mln euro. W tym sezonie Juventus ma skutecznie bić się o odzyskanie Scudetto.
Pozytywne zmiany u największych rywali wobec zamieszania w naszym klubie, nie napawają szczególnym optymizmem. Jesteśmy w takiej sytuacji, że nie martwi nas brak transferu gwiazd do klubu, ale groźba odejścia obecnych liderów. Pozostaje jednak wierzyć, że Moratti wie co robi, a nasz ukochany klub będzie skutecznie rywalizował o Scudetto. Forza Inter!
Źródło: własne
Reklama