Pazzini zapewnia Włochom EURO 2012!
Inter Mediolan może pochwalić się naprawdę wspaniałym napastnikiem. Mowa o rodowitym Włochu, który do Nerazzurrich dołączył w styczniu 2011 roku. Nazywa się Giampaolo Pazzini. W meczu eliminacyjnym do EURO 2012 wszedł z ławki i strzelił Słoweńcom gola na wagę zwycięstwa i awansu do tej imprezy. Jego trafienie było opatrzone numerem 700 dla reprezentacji Włoch. Można powiedzieć, że gra zyskała rumieńców dopiero po wejściu na boisko dwóch Internistów: Mario Balotelliego (obecnie Manchester City) i Giampaolo Pazziniego.
Sam zawodnik chciał coś swoją grą udowodnić. Inter ma obecnie kilku bardzo dobrych napastników, więc zaogniła się swego rodzaju walka o miejsce w podstawowym składzie. Pazzini musi konkurować z takimi atakującymi jak Forlan, Milito czy Zarate.
Oto co mówił Giampaolo:
"Chciałem udowodnić, że wciąż tu jestem i że walczę o miejsce w składzie. To był dopiero mój trzeci gol dla reprezentacji, a wcześniej nie strzeliłem we Florencji, więc ten wieczór był naprawdę cudowny. Trener zawsze poświęcał mi dużo uwagi. Antonio Cassano i Giuseppe Rossi świetnie się spisują, więc nie czuję żadnych kontrowersji, po prostu chciałem pokazać, że jestem i warto na mnie polegać. Uważam się za ważnego gracza i mam się dobrze. To był ważny gol, który matematycznie umiejscowił nas w EURO 2012. Po trochę rozczarowującej grze z Wyspami Owczymi ważne jest, że teraz nam się udało zakwalifikować. Rossi i Cassano to różni piłkarze. Wielokrotnie grałem z Antonio, w moim odczuciu jest on cofniętym napastnikiem, natomiast Rossi jest bardziej centralnym napastnikiem. Byłem też pod dużym wrażeniem gry Mario i impaktu jaki jej nadał. Przec cały mecz staraliśmy się strzelić gola, ale mieliśmy pecha i nie wykorzystywaliśmy okazji, ale w końcu cała drużyna tak bardzo chciała wygrać i zapieczętować udane kwalifikacje."
Źródło: football-italia.net
Reklama