Udany debiut Paolo Tornaghiego

Ponad 58 tysięcy widzów obejrzało debiut Paolo Tornaghiego w zespole amerykańskiego Chicago Fire. Nowy klub Włocha zremisował na Stadionie Olimpijskim w Montrealu z tamtejszym zespołem 1-1. Warto dodać, że w drużynie gospodarzy także nie obyło się bez mediolańskich akcentów. W Montrealu Impact grają przecież: Matteo Ferrari, Bernardo Corradi i nieobecny wczoraj z powodu kontuzji Nelson Rivas.

Szkolony przez Luciano Castelliniego, Paolo zagrał dobry mecz w bramce i po jego zakończeniu był bardzo chwalony przez miejscowych dziennikarzy.

- Do stycznia trenował z pasją i profesjonalizmem. Rola czwartego bramkarza nie sprawiała na nim żadnego wrażenia, lecz motywowała go do jeszcze wytrwalszej pracy. Zawsze słuchał porad swojego nauczyciela a zarazem imiennika Paolo Orlandoniego i nigdy nie kwestionował żadnej z decyzji trenera. Po zesłaniu do drużyny Primavery wykazywał równie dużą determinację, a gdy pojawiła się propozycja wyjazdu do Stanów udowodnił swoją odwagę i wolę walki - pisze o 23-latku Inter.it.

Chociaż Paolo nie gra już w Interze, zawsze zostanie zapamiętany przez kolegów jako człowiek miły, a także uśmiechnięty. Dziś cały sztab szkoleniowy wraz z zarządem wznosi toast za sukces włoskiego bramkarza, jednocześnie życząc Paolo kolejnych powodów do radości w przyszłości.

Źródło: inter.it