Pomeczowe wypowiedzi zawodników i trenera
Młodzież Interu Mediolan pokonała ekipę z Francji 2-0, dzięki czemu już w niedzielę będzie mogła powalczyć o triumf w rozgrywkach NextGen Series. Oto, co mieli do powiedzenia trener i piłkarze Primavery, po tym jakże udanym dla nich boju:
Stramaccioni: - Dzisiaj na boisku ujrzeliśmy dwa wielkie zespoły. Długo przygotowywaliśmy się do tego meczu, ponieważ chcieliśmy zagrać jak najlepiej. Myślę, że Primavera pokazała dziś wielką mentalność, organizację i jakość. Szkoda jedynie, iż nie udało się strzelić więcej bramek. Marsylia do samego końca walczyła, dlatego kieruję w ich stronę wyrazy szacunku i uznania. Ani razu nie usiadłem na ławce? Byłem skoncentrowany samym meczem, a przede wszystkim Marsylią, która miała w swoim składzie duże indywidualności. Przed rozpoczęciem spotkania powiedziałem moim zawodnikom, by w razie przewagi bramkowej, nie próbowali bronić wyniku, lecz kontynuowali ataki w stronę bramki rywala. Zasłużyliśmy na awans do finału. Gdy rozpoczynaliśmy przygodę z NextGen Series, wiedziałem że możemy spotkać się tu z trudnymi doświadczeniami, takimi jak właśnie późniejsza wysoka porażka z Tottenhamem. Wiedziałem też, że mamy potencjał, co pokazaliśmy w kolejnych bataliach. Teraz posiadamy fantastyczną drużynę. W niedzielę zmierzymy się z wymagającym przeciwnikiem, ale zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby wykorzystać tę wspaniale nadarzającą się okazję.
Longo: - Nie ma znaczenia, kto jest najlepszym strzelcem drużyny, jeśli nie wygrywa się rywalizacji. Musimy wygrywać, nie ma znaczenia, czy po bramkach Bessy, Livaji czy kogokolwiek innego. Ważne jest tylko zwycięstwo. Zostałem ustawiony na pozycji Eto'o? To fantastyczny piłkarz, ale nie mogę w tym momencie myśleć o takich porównaniach, ponieważ muszę się jeszcze sporo nauczyć. Fakt, zagrałem na nieco innej pozycji, jednak trener wszystko wyjaśnił mi jeszcze w samolocie. Zgadza się, że za przykład dostałem zachowanie gracza w meczu Ligi Mistrzów przeciwko Chelsea, aby móc to lepiej zrozumieć. Przed meczem obejrzałem kilka nagrań, jak to ma wyglądać w praktyce i wyszło dobrze. Znaliśmy klasę naszego przeciwnika, ale byliśmy przygotowani na każdą ewentualność. Strzelam więcej w pucharach niż w lidze? Może potrafię sobie znaleźć więcej miejsca z przodu, a może to rywal daje mi więcej swobody...
Pecorini: - Czy próbowałem strzelić gola? Nie, ale jeśli znajdujesz się na dobrze ustawionej pozycji, na jednej ze stron, a gracz przeciwnika chce odebrać Ci piłkę i nie masz już wyjścia, to trzeba spróbować. Może akurat szczęście Ci dopisze. Jednak jeżeli byłaby możliwość odegrania piłki, to pewnie bym tak uczynił, bo futbolówka znajdowała się na mojej słabszej nodze. Znaczenie meczu? Spotkania na skalę Europejską, cieszą się zupełnie innymi prawami. Każdy z nas dopiero wkracza w zawodową piłkę i można to uznać za sukces w naszych krótkich karierach. Nie będę ukrywał, że dzisiaj byliśmy naprawdę bardzo szczęśliwi.
Romano: - W meczu otwarcia dostaliśmy srogą lekcję futbolu od Tottenhamu i po tym meczu musieliśmy wziąć się w garść. Teraz doszliśmy aż do finału, gdzie w niedzielę postaramy się coś udowodnić.
Crisetig: - Cieszymy się z wyniku, bo nasze zwycięstwo to taka mała nagroda za ciężką pracę na treningach. Jestem szczęśliwy, kocham ten klub i chcę w jak najlepszy sposób nosić na sobie tę koszulkę. Miłość do tych barw bardzo pomogła mi w trudnych czasach. Dzięki niej mam w sobie dodatkowy zastrzyk energii, który pochodzi prosto z serca. Moja bramka? Jesteśmy przyzwyczajeni do tego rodzaju zagrań, ale dziś udało mi się uczynić coś naprawdę niesamowitego.
Źródło: inter.it
Reklama