Wypowiedź Pazziniego
Napastnik Interu Mediolan Giampaolo Pazzini wierzy, że niedzielnym spotkaniem z Juventusem Turyn w 29. kolejce Serie A, jego zespół zakończy słabszy okres gry. - Wszystko zależy od nas - twierdzi popularny "Il Pazzo".
- Wiemy, że od dłuższego czasu gramy słabo. Ze spokojem przygotowujemy się do jutrzejszego meczu, bo Inter to klub, który nigdy się nie poddaje. Mamy wspaniałego prezydenta, co jest naprawdę ważnym czynnikiem w każdej drużynie. On zawsze był wokół zespołu i otaczał nas dużą troską i zainteresowaniem. Mamy wielkie szczęście, mając obok siebie tak ciepłego człowieka. Czy on musiał przypomnieć nam o znaczeniu niedzielnego pojedynku? Nie, nie było takiej potrzeby. Jesteśmy zawodowcami i wiemy, jak duże znaczenie ma jutrzejszy występ. Juventus ma z pewnością więcej do stracenia, bo oni nadal walczą o mistrzostwo. Nie da się ukryć, że w tym sezonie gramy o wiele słabiej. Jutro zagramy jednak odpowiednio umotywowani.
- Zmierzymy się z wymagającym i dużo biegającym zespołem. To silna i bardzo zjednoczona grupa. Chcąc zawalczyć o zwycięstwo, musimy zapomnieć o ostatnich wynikach i zagrać, jak gdybyśmy nie mieli już nic do stracenia.
- Przełamałem się zdobyciem gola przeciwko Marsylii? Jakie to ma znaczenie, skoro pożegnaliśmy się z tymi rozgrywkami? Nie ukrywamy, że tamta noc była dla nas bardzo smutna. Bardzo chcieliśmy awansować, ale i takie rzeczy zdarzają się w futbolu. Teraz trzeba się zrelaksować i zacząć wszystko od nowa.
- Trzecie miejsce ciągle jest realnym celem, więc dlaczego mamy przestać wierzyć? Zanim jednak spojrzymy na inne zespoły, umiejscowione przed nami, wpierw musimy pomyśleć o sobie. Jeśli nie potrafimy wygrać tylu meczów, nie ma sensu dalej obliczać, czy mamy jeszcze jakieś szanse - przyznał w udzielanym wywiadzie telewizji Mediaset.
Źródło: inter.it
Reklama