Guarin zaprezentowany!

5 kwietnia 2012 | 15:37 Redaktor: Daniello Kategoria:Wywiady3 min. czytania

Nadszedł dzień długo wyczekiwanej prezentacji nowego nabytku Interu, Kolumbijczyka Guarina. Zawodnik zdążył już zadebiutować w trykocie Nerazzurrich. 25-latek będzie grał z numerem '14' na koszulce.

Czy jesteś szczęśliwy, że twoim nowym klubem został Inter?
- Inter to świetny klub i chcę mu podziękować za danie mi szansy w tak trudnym okresie, jaki napotkałem na swojej drodze w byciu zawodowym piłkarzem.

Czym dla Ciebie jest transfer do Interu?
- To marzenie, które właśnie się spełniło. Chciałbym tu pozostać jak najdłużej.

Dlaczego zdecydowałeś się przystać na ofertę Nerazzurrich?
- Włochy to fantastyczny kierunek dla każdego gracza. Wpływ na mój wybór miał również mój rodak Ivan Cordoba.

Powiedz kilka słów o swoim debiucie.
- To wspaniałe przeżycie, które na długo zapamiętam. Pragnę podziękować personelowi medycznemu za wyleczenie mnie z tej trudnej kontuzji.

Wykupienie Guarina będzie zatem formalnością?
- Nie wiem, ale i w tej kwestii klub będzie musiał kiedyś podjąć decyzję. W każdym razie bardzo chciałbym kontynuować karierę w obecnym zespole.

Co sądzisz o nowych kolegach?
- Spotkałem tutaj świetnych zawodników, prawdziwych profesjonalistów. Tylko ode mnie zależeć będzie, czy uda mi się do nich dostosować.

Dlaczego zostawiłeś Porto?
- "Zostawiłeś" to nie najlepsze określenie. Po prostu uznałem, że to najlepszy moment na zmianę otoczenia.

Jesteś już gotowy na rozegranie pełnego spotkania?
- Tak. Jestem gotowy na wszystko. Nie ma znaczenia, gdzie trener zechce mnie wystawić. W Interze mogę zagrać na każdej pozycji i na każdej dam z siebie maksimum.

Co sądzisz o problemach Pato?
- On nie może się poddać. Na szczęście ja swoje problemy mam już za sobą, bo wiem jakie to przygnębiające.

Kiedy postanowiłeś zaakceptować propozycję z Mediolanu?
- Szczerze powiedziawszy na krótko po rozmowie z Cordobą.

Gdzie widzisz siebie w ustawieniu 4-3-3?
- Jestem typowym środkowym pomocnikiem.

Dlaczego w ostatnim czasie dotkęło Cię aż tyle urazów?
- Wszystko zaczęło się jeszcze w Kolumbii. Później zostałem źle potraktowany przez Porto i to było chyba głównym powodem przedłużenia się okresu mojego leczenia.

Jaki był twój debiut?
- Czułem się dobrze i trener wpuścił mnie w drugiej połowie, gdy prowadziliśmy, abym mógł spokojnie się rozegrać. Zwycięstwo dodało mi dodatkowej motywacji.

Potrafisz wytłumaczyć ciągły kryzys Interu?
- Na to może składać się wiele czynników. W tej chwili nie wolno jedynie odpuszczać. Musimy walczyć.

Czy wierzysz w to, że znajdziecie się jeszcze na trzecim miejscu?
- To będzie trudne zadanie. Lazio znajduje się na tej pozycji i w pełni zasługuje na to by tam być. Mimo wszystko powalczymy do samego końca.

Czy zdążysz odzyskać najlepszą dyspozycję przed końcem wypożyczenia?
- Mam nadzieję. Personel długo pracował i nadal pracuje nad tym, abym mógł do końca rozgrywek zaprezentować się z jak najlepszej strony.

Wierzysz w powołanie do kadry?
- Kolumbia w ostatnim czasie z technicznego punktu widzenia bardzo się zmieniła. Mam nadzieję, że wkrótce dostanę powołanie od trenera, ponieważ byłby to dla mnie ogromny zaszczyt.

A czy mógłbyś coś powiedzieć o swoim prywatnym życiu?
- Mam wspaniałą żonę, dzieci, przyjaciół. Dziękuję im za wszystko. Dziękuję też Ivanowi, bez udziału którego chyba nigdy nie trafiłbym do Interu.

Źródło: interistaweb.it

Polecane newsy

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich