Mourinho - Anatomia zwycięzcy

5 maja 2012 | 13:33 Redaktor: Loon Kategoria:Publicystyka2 min. czytania

Jeśli chodzi o biografie i autobiografie piłkarzy, staram się unikać ich jak ognia. Zdecydowaną większość łączy bowiem pewien nudny schemat historii o dzieciństwie w biedzie, zostawaniu do wieczora na treningach, aż wreszcie wzniesieniem do góry tego i tego pucharu. Uznałem jednak, że historia Jose Mourinho nie może być ani nudna, ani napisana nudnym językiem. Przedstawiam wam "Mourinho - Anatomia zwycięzcy", biografię najlepszego trenera w historii piłki nożnej.

Autorem książki jest Patrick Barclay, brytyjski dziennikarz sportowy. Ma to niestety dość przykre konsekwencje dla treści samego dzieła. Pierwotnie biografia została spisana przed kilkoma laty, a dopiero niedawno autor uzupełnił ją o nowe rozdziały z życia Mourinho - pobyt w Interze Mediolan i Realu Madryt. Niestety wyraźnie rzuca się w oczy, że pierwotnie książka traktowała o Chelsea i pobycie Portugalczyka w Anglii, epizod w Londynie stanowi bowiem mniej więcej 60% całego dzieła.

Tym samym dla kibica Interu ta akurat biografia Interu nie stanowi absolutnego "must have". Nerazzurrim poświęcono zaledwie kilka stron i malutkich fotografii, bez żadnego opisu mechanizmu współpracy ze Sneijderem, Eto'o i resztą spółki, tego co powiedział zawodnikom zimą 2010 roku, a co zmieniło ich w najlepszą drużynę Europy. Nie ma głębszych smaczków i refleksji. Znalazło się jedynie suche podsumowanie i zebranie faktów, wzmianka o zapłakanym Materazzim.

Pisałem o tym już zresztą na naszym facebookowym profilu - książka stanowi żywy przykład rzemieślniczej, dziennikarskiej roboty. Podaje bardzo dużo faktów z życia Jose Mourinho i jest napisana przystępnym językiem, jednak nie czegoś takiego oczekuję od biografii - zaryzykuję stwierdzenie - boga futbolu. Brakuje mi smaczków i faktów, których jako fan postaci nie znałem oraz ukazującego boskość jednostki polotu. Autor niby próbuje pokazać, że cały ten butny Mourinho to tylko rola, tylko zabawa, środek prowadzący do celu, ale jest w tym nieco nieprzekonujący.

Jeśli chcecie dowiedzieć się nieco o zapleczu wielkiej piłki i Interu Mediolan, zdecydowanie bardziej polecam autobiografię Zlatana Ibrahimovicia. Historia Mourinho opisana przez Patricka Barclaya spełnia wszystkie encyklopedyczne definicje biografii, jednak jestem przekonany, że jeśli wiernie śledziliście wypowiedzi z konferencji prasowych czy same mecze The Special One, poznaliście i zrozumieliście go już dużo lepiej, niż umożliwi wam to ta książka.

Jakub Kralka

Źródło: Inf. własna

Polecane newsy

Komentarze: 3

Paweł Świnarski

Paweł Świnarski

6 maja 2012 | 12:39

niestety to prawda, przeczytałem i jestem rozczarowany

interbig

interbig

13 maja 2012 | 12:31

i ja dołączę swoją opinię dla tych niezdecydowanych , którzy zastanawiają się: "kupić, nie kupić?". plusy: bohater minusy: nudna, bezbarwna, bez polotu plus to wszystko o czym napisał recenzent: historie w 90% nawiązujące do Chelsea, nawet elementy w rodzaju 'from zero to hero' jakby wyjęte z wikipedii. Autor jakby wyraża swoje poglądy ale się jednocześnie od nich odżegnuje. Przygnębiająca lektura. Nie polecam. P.S. odsprzedam za 50% ceny:)

domi

domi

28 sierpnia 2012 | 11:29

A ja przeczytałem i dosyć fajna:)


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich