Stramaccioni apeluje do Milanu: "Dajcie..."
- Chcemy zagrać dobrze i pokonać Milan, zwłaszcza, że jest to moment, w którym wszelkie potknięcia są niedopuszczalne. Cały Mediolan żyje atmosferą derbów. Liczę na wspaniałe widowisko - mówił na dzisiejszej konferencji prasowej szkoleniowiec gospodarzy niedzielnej potyczki.
- Przygotowując się do derbów, należy zrozumieć powagę sytuacji zarówno w sferze fizycznej jak i psychicznej. Czy jutrzejszy mecz rozstrzygnie, czy zostanę? Nie kierujcie tego rodzaju pytania do mnie. To nie zależy od Stramaccioniego, ale od władz klubu. Jutro postaram się pomóc zarządowi w podjęciu tej decyzji...
- Choć strata Interu do Milanu w ligowej tabeli wynosi 22 punkty, na boisku może wydarzyć się dosłownie wszystko. Każdy chce wygrać derby. Do mnie należy wybór 11 zawodników. Pewni gry mogą być Ci, prezentujący najlepszą i najrówniejszą dyspozycję.
- Milan jest pod kreską? To, że priorytety obu drużyn od jakiegoś czasu różnią się, nie oznacza, że w niedzielny wieczór cokolwiek odpuścimy. Mecze takie jak ten, mają inną stawkę. Obiecuję, że moi piłkarze będą walczyć do ostatniej minuty, ba ostatniej sekundy.
- Wierzę, że Rossonerim rzeczywiście aż tak bardzo zależy na tytule, że prawie w ogóle nie przestają o tym mówić. Wynik jest sprawą pierwszorzędną. Jednak z tego miejsca apeluję do naszych rywali, aby zrobili co w ich mocy, by razem z nami stworzyć z derbów widowisko na najwyższym poziomie.
- Jak bardzo chcę tutaj zostać w skali 0-10? Robię wszystko, aby ten sen trwał jak najdłużej. Moim marzeniem było objęcie tego stanowiska. Pragnę pozostać w Mediolanie tak długo, jak jest to tylko możliwe - zakończył.
Źródło: football-italia.net
Reklama