Debuchy? Najpierw odejście Maicona

Mathieu Debuchy to bez wątpienia jedno z odkryć Euro 2012. Tego statusu nie był w stanie zmienić nawet słabszy występ przeciwko ekipie Hiszpanii. Zarząd Interu wraz z trenerem nalegają na ten transfer, jednak aby go sfinalizować potrzebne są środki ze sprzedaży Maicona i tu pojawia się kłopot...

Maicon występuje w Interze od 2006 roku. Ostatnio wyraźnie obniżył loty. Sam piłkarz chętnie zgodzi się na zamianę barw klubowych, ale jeśli zgłosi się po niego madrycki Real. To właśnie ze szkoleniowcem Królewskich Maicon dobrze zna się, jeszcze za czasów ich bardzo owocnej współpracy w stolicy Lombardii.

Problem jest taki, że Real ciągle się zastanawia. Działacze nadal nie wiedzą, czy jest sens sprowadzania 30-letniego zawodnika, jeśli w obwodzie pozostają uniwersalni Arbeloa, Sergio Ramos i Fabio Coentrao. Takiego dylematu nie ma za to francuskie PSG, które nie narzeka na brak funduszy. Tutaj na przeszkodzie stoi Maicon, usilnie dążący do ponownej pracy z portugalskim trenerem.

Inter musi się spieszyć. Debuchy to łakomy kąsek na europejskim rynku transferowym, o czym świadczy duże zainteresowanie jego osobą przez angielskie Newcastle. Jak na razie propozycja Sroków na poziomie sześciu milionów euro została natychmiastowo odrzucona, jednak kto wie, czy jeśli podniosą ją oni o kilka milionów, Lille nie zdecyduje się jej zaakceptować. Wstępie mówi się, iż Debuchy kosztuje dziesięć milionów euro.

Źródło: fcinternews.it