A jednak Fernando?
Sternicy Interu Mediolan poważnie zastanawiają się nad opcją sprowadzenia do stolicy Lombardii, Fernando Francisco Regesa, znanego bardziej jako po prostu Fernando. Gracz ten od pięciu lat broni barw FC Porto i pełni w tym klubie rolę defensywnego pomocnika.
Wyceniany przez swój klub na około 20 milionów euro zawodnik, od kilku lat jest obserwowany przez scoutów popularnych Nerazzurrich. Były, młodzieżowy reprezentant Brazylii imponuje znakomitymi warunkami fizycznymi, jak również niezłym odbiorem. Dla Interu, który rozgląda się za potencjalnym następcą wiekowego Estebana Cambiasso jest to jedno z ciekawszych rozwiązań.
Według doniesień włoskiej prasy, na transfer 24-latka naciska sam trener, Andrea Stramaccioni, który zawiedzony niepowodzeniem w negocjacjach z Paulinho, zażądał u władz zespołu starania o pozyskanie, równie wartościowego cofniętego pomocnika. Zarząd od razu przypomniał sobie o graczu Smoków...
Problem nie do przeskoczenia stanowi jednak zaporowa cena, podana zresztą wyżej, na którą nie może zgodzić się Inter. Zespół czarno-niebieskich wciąż liczy jednak, że Portugalczycy oddadzą im Fernando na zasadzie płatnego rocznego wypożyczenia, z ustaloną kwotą późniejszego wykupu. Wcześniej na takich zasadach, klub z Mediolanu wzmocnił były piłkarz Dragoes - Fredy Guarin, który przekonał do siebie zarówno szkoleniowca, jak i prezesa i po pół roku został pozyskany za około trzynaście milionów euro.
Źródło: calciomercato.com
VVujek
17 lipca 2012 | 18:13
Dobry,zgrany z Guarinem,ale drogi niestety :/
Klinsi
17 lipca 2012 | 19:10
za darmo umarło :D myślę że za ok 15 mln by go puścili,Branca niech się wykaże a nuż mu się uda...
Reklama