Awans w kiepskim stylu...

9 sierpnia 2012 | 20:10 Redaktor: Daniello Kategoria:Relacje3 min. czytania

Inter przegrał w rewanżowym meczu eliminacji ligi europejskiej z Hajdukiem 2-0, co jednak nie przeszkodziło Nerazzurrim w uzyskaniu promocji do kolejnej rundy.

Goście od samego początku, stopniowo uzyskiwali przewagę na boisku. Już w 23. minucie wynik meczu otworzył Vukusić, który udanie wyegzekwował rzut karny podyktowany po przewinieniu Waltera Samuela na jednym z graczy Hajduka we własnym polu karnym. Jakby tego było mało, dwie minuty później mógł paść kolejny gol. Przed stuprocentową okazją stanął Milić, jednak nie zachował on na tyle zimnej krwi, by piłka wpadła do siatki strzeżonej przez Samira Handanovica. W kolejnych minutach sytuację Coutinho wykreował Wesley Sneijder. Brazylijczyk nie zdołał jednak pokonać bramkarza gości, Blazevica. W 35. minucie na uderzenie z dystansu zdecydował się Guarin, ale futbolówka nie sprawiła golkiperowi rywali większego problemu. Przez następne dziesięć minut sytuacja na murawie nieco się uspokoiła. Dopiero w samej końcówce pierwszej odsłony, do dwóch sytuacji strzeleckich ponownie doszedł 20-letni pomocnik. Obie próby, mimo widocznych chęci Philippe zakończyły się niepowodzeniem.

Tuż po przerwie w akcji zobaczyliśmy Javiera Zanettiego, pędzącego z piłką po prawym skrzydle. Świętujący jutro 39. urodziny, Argentyńczyk posłał piłkę wprost pod nogi młodziutkiego klubowego kolegi rodem z Brazylii. Temu niestety nie udało wykorzystać się nadarzającej się okazji. Od 50. minuty do ataków rzucili się przyjezdni. Pierwszy strzał napastnika Hajduka nie stanowił kłopotu dla Słoweńca, Samira Handanovica. Podejście z 53. minuty, gdzie głównym aktorem był Vuković mogło być powodem utraty bramki przez Inter, lecz uderzenie tego gracza poszybowało minimalnie obok słupka 28-letniego bramkarza. Pewne znane porzekadło mówi, "do trzech razy sztuka". Ta sztuka udała się piłkarzom Miso Krsticevica w 58. minucie. Tym razem pięknym strzałem z półwoleja Vuković kompletnie zaskoczył szyki obronne 18-krotnych mistrzów Włoch, podwyższając wynik spotkania na 0-2. Zmęczenie powoli zaczęło dawać się we znaki piłkarzom Hajduka. Już chwilę po utracie drugiego gola, Inter mógł zdobyć kontaktowe trafienie. Jonathan nie był jednak w stanie wykorzystać swojej sytuacji, przenosząc futbolówkę nad poprzeczką bramki ekipy ze Splita. Z biegiem czasu w grze gospodarzy widać było coraz więcej spokoju. Przekładało się to na okazje mediolańczyków, których nie brakowało. Warto dodać, że w 64. minucie na placu gry ujrzeliśmy Longo, zmieniającego swojego brazylijskiego rówieśnika. Wcześniej boisko na rzecz strzelca jednej z bramek w pierwszym starciu, Yuto Nagatomo opuścił Ibrahima Mbaye. Na nieco ponad dwadzieścia minut przed końcem regulaminowego czasu gola szukał Sneijder. Z dystansu skierował jednak piłkę wprost w dobrze spisującego się tego wieczoru Blazevica. Pod sam koniec włoskiego napastnika doskonale obsłużył jeszcze Guarin, ten uderzył piłkę zdecydowanie za słabo.

Po dzisiejszym spotkaniu dumni ze swojej postawy mogą być tylko zawodnicy Hajduka. Okazała zaliczka z pierwszej odsłony sprawia jednak, że awans wędruje w ręce Włochów, których gra jak widać ciągle pozostawia wiele do życzenia.

Inter 0-2 Hajduk (HT: 0-1).
Strzelcy: Vukusic 23', Vukovic 58'.

Inter: 1 Handanovic; 4 Zanetti, 7 Coutinho (Longo 63'), 10 Sneijder (Silvestre 84'), 14 Guarin, 19 Cambiasso, 22 Milito, 23 Ranocchia, 25 Samuel, 33 Mbaye (Nagatomo 55'), 42 Jonathan.
Pozostali: 27 Belec, 16 Mudingayi, 24 Benassi, 88 Livaja.
Trener: Andrea Stramaccioni.

Hajduk Split: 1 Blazevic; 4 Milic, 5 Milovic, 6 Vrsajevic, 7 Andrijasevic (Caktas 59'), 11 Oremus, 13 Vukusic, 14 Radosevic, 17 Jozinovic, 22 Maloca (Jonjic 55'), 24 Vukovic (Lustica 83').
Pozostali: 19 Vugdelija, 3 Stojanovic, 9 Maglica, 20 Ozobic.
Trener: Miso Krsticevic.

Arbiter: Clement Turpin (Francja).
Asystenci: Gringore i Danos (Francja).
Czwarty sędzia: Varela (Francja).

Kartki: Samuel 6', Radosevic 55', Vukovic 58', Vrsajevic 62'.
Doliczony czas: 2' i 3'.

Źródło: inf.własna

Komentarze: 8

Kiksu

Kiksu

9 sierpnia 2012 | 22:48

Wstyd !! Strama z taka ławka to mozesz grac w Serie B !!! Jonathan Longo i Mbaye na sprzedaz przeciez oni nie potrafia grac w pilke jeszcze Ludzie obudzcie sie w koncu. Czy ten Moratti naprawde nie ma glosu, po co Cordoba tam poszedl na emeryture aby doisc kase tylko ??? Zlosc po tym spotkaniu nie daje mi racjonalnie myslec!! SZOK

Michael 1985

Michael 1985

9 sierpnia 2012 | 22:56

Tak czasami bywa jak lekceważy się przeciwnika i mecz chce się wygrać na stojąco.

Michael 1985

Michael 1985

9 sierpnia 2012 | 23:00

Co prawda awans jest, no ale wynik poszedł w świat i jakby na to nie spojrzeć to jest to wstyd jak nic

Loon

Loon

9 sierpnia 2012 | 23:32

kiksu -> jaki masz problem z Jonathanem? Przecież to był jeden z pozytywnie wyróżniających się zawodników w tym meczu.

baxter007

baxter007

9 sierpnia 2012 | 23:39

~kiksu, co do Longo i Mbaye zgodzę się. Sporo jeszcze muszą się nauczyć, ale potencjał mają. Longo więcej na boisku robił niż Milito. Tylko - no właśnie - efekt ten sam: brak gola. Natomiast Jonathan nieźle zagrał. Ale od niego wiele i tak nie można się już spodziewać (26 lat). Natomiast transfery są potrzebne. Przede wszystkim jeden: Branca out. Oriali in. Choć wiem, że to w obecnej sytuacji mało prawdopodobne. Forza INTER!!!

baxter007

baxter007

9 sierpnia 2012 | 23:42

Najgorszy był Cambiasso. Takie doświadczenie a zero pojęcia o właściwym ustawianiu się na boisku. A i jeszcze jedno: bieganie. Chciałbym zobaczyć statystyki dystansu jaki pokonał podczas tego meczu. Forza INTER!!!

Piotr

Piotr

10 sierpnia 2012 | 01:12

Nędza i rozpacz

Carlitos

Carlitos

10 sierpnia 2012 | 10:48

Nie rozumiem wszystkich tych którzy bronią Cambiasso, przecież on się już nie nadaje na pierwszy skład. Prezentuje szokująco niski poziom.


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich