Vargas: Nie będę grał, odejdę (akt.)

Napastnik Napoli, Eduardo Vargas zwrócił się z prośbą do władz klubu, że skoro nie może liczyć na grę w obecnym zespole, chciałby zmienić otoczenie, przynajmniej tymczasowo.

Piłkarz zabrał głos tuż po przegranym dla jego reprezentacji towarzyskim starciu 3-0 z Ekwadorem. Młody napastnik myśli o swojej przyszłości, zwłaszcza że w szeregach Azzurri większe powodzenie u trenera mają: Cavani, Pandev i utalentowany Insigne.

- Chcę po prostu grać. Jeśli nie mogę robić tego w Neapolu, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że odejdę - żalił się 23-latek, który przed dwoma dniami w kadrze przebywał na murawie przez 45. minut.

- Trudno powiedzieć, czy osiągniemy konsensus. Rozmowy trwają. Moim celem jest przede wszystkim gra w podstawowym składzie. Jeżeli nie otrzymam takiego potwierdzenia od Napoli na piśmie, będę zmuszony poszukać sobie klubu, który zagwarantują mi grę w pierwszej jedenastce.

Zimą 2012 roku reprezentant Chile, kosztował Aurelio de Laurentiisa 11 milionów €, jednak od początku przygody z Italią musiał godzić się zaledwie z rolą rezerwowego. Usługami napastnika ponownie zainteresował się Inter, poszukujący dublera dla wiekowego Milito. Z pewnością w Mediolanie  - Vargas miałby większe szanse na podtrzymanie ciągłości w grze, ale czy kolejna rola zmiennika go satysfakcjonuje? To budzi naszą wątpliwość. Niewykluczone jednak, że właśnie ten piłkarz może powędrować w ramach rozliczenia za Giampaolo Pazziniego.

Jak podaje włoski serwis calciomercato.com zainteresowane napastnikiem tym są: Siena, Udinese, Chievo, Catania i Genoa. Każda z wymienionych ekip jest skłonna zaoferować mu pewną pozycję w składzie, czego zapewnić nie może Inter...

Źródło: Il Mattino