Symboliczne zachowanie Maicona
Douglas Maicon to jeden z zawodników Interu, który od początku mercato typowany jest do odejścia. Jego sytuacja jest jednak zupełnie inna niż sytuacja Pazziniego czy Julio Cesara. Andrea Stramaccioni chętnie zatrzymałby go w zespole, gdyby transfer Brazylijczyka nie doszedł do skutku.
Maicon w przeciwieństwie do Pazziniego czy Cesara powoływany był na mecze sparingowe oraz zgłaszany do rozgrywek Ligi Europy. Cały czas jednak klub czekał na odpowiednią ofertę za piłkarza, która wciąż nie napływała. Zawodnikiem zainteresowana było Anzhi, Chelsea oraz Real. Maicon wybrał Real, choć ten za sprawą Pereza nie kwapił się do wykładania na stół dużych kwot pieniędzy. Inter nie zamierza bowiem oddawać swojej gwiazdy za grosze.
- Maicon jest najlepszy na świecie, ale zobaczymy co się dalej wydarzy... - powiedział po ostatnim meczu Andrea Stramaccioni
Włoscy dziennikarze doszukują się szczególnej symboliki meczu towarzyskiego pomiędzy Interem a CA Bizertin. Według nich, spotkanie to mogło być pożegnaniem Maicona z Interem. Brazylijczyk wybiegł na murawę w pierwszym składzie, zaś kiedy został zmieniony podszedł i przybił piątkę z każdym członkiem ekipy Interu znajdującym się na ławce.
Źródło: inf.własna / fcinternews.it
Chrisu
20 sierpnia 2012 | 09:15
szkoda go
Klinsi
20 sierpnia 2012 | 09:23
ponoć Mancini chętnie by się wymienił za De Jonga,nasi niech rozważą czy mają realne szanse na Fernando,jeśli nie niech pójdą na to...z drugiej strony nawet nie będący w najlepszej formie Maicon jest lepszą opcją na PO niż wszyscy pozostali nasi obrońcy
Giacomo
20 sierpnia 2012 | 09:26
Lepszy Maicon w garści niż jego następca na dachu :D
domi
20 sierpnia 2012 | 10:49
Gdyby obniżył swoje wymagania finansowe, to dla mnie Meką może zostać w Interze.
Hagaen
20 sierpnia 2012 | 17:15
Wielki i wspaniały Il Colloso, najlepszy CPS świata!
Reklama