Bologna naciska na wypożyczenie Juana
Przyszłość brazylijskiego stopera Interu Mediolan, Juana Jesusa, nie jest jeszcze znana. Według dziennikarzy z półwyspu apenińskiego są dwie drogi, którymi 21-latek mógłby podążyć w tym sezonie. Jedną z nich jest pozostanie w Mediolanie, druga ścieżka prowadzi zaś do Bolonii.
Bologna FC szuka silnego lewego obrońcy. Mimo że nominalną pozycją Juana Jesusa jest środek obrony, może on z powodzeniem występować również na lewej flance defensywy. Według La Gazzetta dello Sport, Bologna naciska na wypożyczenie młodzieńca. Inter nie chce jednak podejmować pochopnych decyzji, a oprócz tego ma inne priorytety na rynku transferowym.
Mimo to negocjacje zostaną rozpoczęte. Rozmowy na linii Bologna - Inter zostaną przeprowadzone najprawdopodobniej jutro. Mimo to trener Andrea Stramaccioni chce widzieć utalentowanego obrońcę na swoich treningach i zgodnie z oczekiwaniami trenera, Juan po Igrzyskach Olimpijskich regularnie stawia się w ośrodku szkoleniowym Appiano Gentile i trenuje z zespołem czekając na decyzje sterników Interu. Dzisiaj potwierdzając ciężką pracę na treningu, napisał na swoim Twitterze: - Dzień dobry! Po ciężkim treningu wracam do domu. - poinformował. Oprócz tego, defensor znalazł się również na ławce rezerwowych wczorajszego spotkania z Pescarą, mimo to nie udało mu się jednak wejść na boisko.
W razie wypożyczenia reprezentanta Canarinhos do drużyny Rossoblu, Inter postara się sprowadzić w swoje szeregi własnego wychowanka, reprezentującego obecnie barwy Chievo Werony – 26-letniego Marco Andreolliego.
Źródło: fcinternews.it / tuttomercato.web
Michael 1985
27 sierpnia 2012 | 18:26
Juan Jesus zostaje. Musi się ogrywać, bo to przyszłość nasza, a jak Bologna tak pragnie stopera od nas niech z chęcią zabierze Chivu :)
Michael 1985
27 sierpnia 2012 | 18:51
A nie doczytałem. Bologna FC szuka silnego lewego obrońcy. To i tak Chivu jak znalazł. Na pozycji lewego obrońcy też gra z 'powodzeniem' :)
domi
27 sierpnia 2012 | 19:22
Jeśli mamy wypożyczyć Juana i w jego miejsce sprowadzić Andreolliego, to nie jest dobry pomysł. Po co mamy się męczyć. Niech zostanie tak, jak jest.
Interista
27 sierpnia 2012 | 23:43
oby go nie zmarnowali
Reklama