Wypowiedzi i refleksje po derbach

25 grudnia 2007 | 02:23 Redaktor: Larry Kategoria:Wywiady4 min. czytania

Oto garść wypowiedzi z komentarzami po derbowym zwycięstwie nad Milanem w minioną niedzielę:

Massimo Moratti: "Wykonaliśmy tego popołudnia kawał dobrej roboty. Nie mieliśmy łatwego zadania, bo Milan wyszedł na boisko podbudowany ważnym triumfem w prestiżowych rozgrywkach, poza tym nie gra się łatwo w ostatnim meczu roku. Jimenez? Jestem z niego bardzo zadowolony, pokazał charakter w tym trudnym i ważnym spotkaniu. Nasi zawodnicy byli skupieni i zmotywowani, bardzo dobrze sobie poradzili. Inter jest jak dobrze naoliwiona maszyna, w której każda zębatka i łancuszek jest ustawiona perfekcyjnie, bez względu na to, kto biega po boisku. Słowa uznania dla Kaki i Pirlo."
Faktycznie celnie powiedziane to o dobrze naoliwionej maszynie. Gra Interu nie robi może aż tak ogromnego wrażenia, jeśli chodzi o efektowność, nie ma w niej jakiś fajerwerków i gry na hurraatak, ale widać, że zrozumienie zawodników jest perfekcyjne i chyba nic nie jest w stanie zbić chłopaków Manciniego z pantałyku. Grają jak roboty, po prostu niszczą każdą drużynę i aż bije z nich pewność siebie, przekonanie o swoich umiejętnościach i wyższości nad rywalem. Oby tak jak najdłużej i oby tak w najważniejszych spotkaniach w Lidze Mistrzów, bo Serie A mamy opanowaną.

A co miał do powiedzenia Luis Jimenez, tak chwalony przez Morattiego? "To było naprawdę fantastyczne zagrać w takim spotkaniu. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że udało nam się wydrzeć zwycięstwo, wyciągnąć wynik z 0:1. Dziękuję fanom za owację przy moim zejściu z boiska. Byli fantastyczni."
Młody (23) piłkarz Interu zagrał naprawdę bardzo dobrze i skoro jest w stanie pokazać taką grę w tak trudnym meczu, o takim ciężarze, przeciwko tak klasowemu rywalowi, to musi oznaczać, że ma predyspozycje do bycia piłkarzem najwyższej klasy. Oby tak dalej. Od siebie muszę jednak dodać, że dość zaskoczyła i troszkę rozbawiła mnie jedna rzecz w Jimenezie, którego nawiasem mówiąc, miałem okazję oglądać pierwszy raz w akcji. Otóż za każdym razem gdy był faulowany, obojętnie czy ostro, czy ledwie był muśnięty, zwijał się z bólu, jakby co najmniej zarobił od Pudziana. Czy też jak był kopnięty w nogę, to się zwijał, jakby mu ją urwało. Nie wiem czy to była gra aktorska, czy rzeczywiście taki delikatny ten zawodnik. Chyba jednak pokazywał teatr, bo jakby się nie zwijał z bólu, to grał dalej nawet nie utykając. Ciekawa sprawa.

Swoje trzy grosze dorzucił jeszcze Esteban Cambiasso: "To było bardzo ważne zwyciętswo dla naszych fanów. (nie da się zaprzeczyć :-), przyp. red.) Fajnie zakończyć ten rok w najlepszy możliwy sposób. Mój gol? Uderzyłem najsilniej, jak mogłem; wpadło i bardzo się z tego cieszę.Dedykuję tę bramkę mojej rodzinie, która zawsze mnie wspiera. Dzisiejszy wynik nie zmienia wartości żadnej z drużyn. Niemniej cieszymy się i z radością czekamy na styczeń. Mieszkańcy Mediolanu mogą być dumni, bo mają dwie najlepsze drużyny na świecie."
Ostatnie zdanie było bardzo wymowne. Argentyńczyk ma chyba rację...

Należy jeszcze nadmienić, że Inter ma za sobą rekordowy rok. Jedyną porażkę w Serie A ponieśliśmy w tym roku kalendarzowym z Romą w kwietniu. Gdyby nie ona, jak wiadomo, zaliczylibyśmy sezon bez porażki, a lista kolejnych meczów bez przegranej wynosiła by już... aż strach pomyśleć.
Budujące, że natychmiast zaczęliśmy śrubować nowy rekord, mamy już 23 mecze, w których nie schodziliśmy z boiska pokonani w mistrzostwach Włoch.
W roku 2007 zdobywaliśmy średnio 2.48 pkt na mecz, co jest absolutnym rekordem od czasu wprowadzenia zasady premiowania 3. punktami za zwycięstwo w Serie A.
W meczach wyjazdowych w lidze jesteśmy niepokonani od 28. spotkań. Mecz z Milanem był 10. kolejnym zwycięstwem w jakichkolwiek rozgrywkach.

Korzystając z okazji, chciałem przyłączyć się do życzeń przekazanych już przez Pawła, szefa naszego serwisu. Po tak pięknej niedzieli przynajmniej w kontekście bycia kibicem Interu możemy być wyjątkowo szczęśliwi. Wiadomo, że życie to jednak nie tylko kibicowanie (a dla wielu Inter nie znaczy aż tak wiele, jak ujął to internauta o ps. Pilch w komentarzach [23-12, 23:11"> pod newsem o zwycięstwie nad Milanem :-)), dlatego szczerze życzę wszystkim, aby w te święta rozwiązali wszystkie swoje osobiste problemy, a jeśli to nie takie proste, niemożliwe, to żeby choć na te killka dni zapomnieli o swoich troskach i cieszyli się wyjątkową atmosferą tych pięknych Świąt i w pełni poczuli ciepło i miłość swoich najbliższych. Wesołych Świąt!
I oby zbliżający się nowy rok był jeszcze lepszy od poprzedniego, zarówno dla Interu, jak i dla wszystkich jego kibiców także w życiu osobistym.

Źródło: inter.it/ własna

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich