Stramaccioni: Zeman jak mój ojciec

1 września 2012 | 19:39 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Ogólna3 min. czytania

Dziś w Appiano odbyła się konferencja prasowa z udziałem Andrei Stramaccioniego, który mówił o zbliżającym się meczu przeciwko AS Romie, klubowi w którym zaczynał swoją trenerską przygodę.

- Mówiłem po meczu z Vaslui, że widok zachowania publiczności nas wzmocnił, cały stadion był za nami, to dało ekstra siłę, tak jakby byli razem z nami na boisku. Pamiętam akcję Guarina, kiedy te 40 tysięcy ludzi pracowało jakby mieli chwycić tę piłkę. Nasi fani potrzebują widzieć akcje, nie słowa.

- Jestem teraz w Interze, to dzięki sześciu sezonom spędzonym w Romie, najpierw jako piłkarz, potem jako trener. Jedyne co mógłbym powiedzieć ludziom z tego klubu to - dziękuję. Było mi smutno odchodzić ale to normalne mieć sentyment, jestem normalnym facetem. To było rozpoczęcie nowego etapu mojej kariery, świetnie mnie tu przyjęto. Jestem tutaj i nic nie zmienia faktu, że chcemy jutro wygrać mecz. Totti jako rywal? Nie ukrywam, że ten mecz wiąże się ze szczególnymi uczuciami, będzie to inny mecz niż wszystkie z osobistego punktu widzenia. To normalne, ale nie chcę jakoś tego wypuklać. Ten kto mnie zna, wie że niektóre więzi osobiste są dla mnie ważne, ale liczy się to że Inter gra jutro z Romą i musimy być pewni, że jesteśmy na to gotowi.

Zapytany o trenera Zemana, Stramaccioni odpowiedział że ceni swojego rywala

- Mam do niego szacunek, wierzę że przyjedzie jutro na San Siro z wielkim zespołem. On ma syna Andreę, ponadto mój ojciec również jest z 1947 roku. To są rzeczy, które nas łączą, jednak co więcej... nie śmiem się z nim porównywać. Czy jest anti-Juventino? Nie wiem, zapytajcie jego, wiem że ja jestem pro-Interista.

Na temat transferów Stramaccioni powiedział:

- Myślę, że to były inteligentne zakupy. Być może brakowało jakiejś wielkiej bomby transferowej, możemy tutaj spojrzeć na Lucasa czy Lavezziego, ale wierzę że zdudowaliśmy podstawy do budowy nowego Interu, który powróci wielki. Pamiętajmy, że Inter obniżył wydatki na kontrakty o 40 milionów euro i różnicę między wydatkami na transfery a przychodami z ich tytułu obniżył do 15 milionów.

O Andrei Ranocchii

- Andrea to nasz lider, widziałem już wielkiego Ranocchię. W czasie letnich przygotowań byłem bombardowany pytaniami o jego przyszłość, ale on radzi sobie dobrze i widzę go jako lidera naszej obrony i obrońcę przyszłości.

Handanović?

- Przerwa reprezentacyjna będzie zbawienna dla piłkarzy takich jak Alvarez, Chivu czy Mudingayi. Będą mogli spokojnie się wykurować. Handanović bardzo chciał zagrać z Romą, ale nie wiem czy ja i Franco Combi podejmiemy tako ryzyko dłuższej kontuzji.

Źródło: inter.it / football-italia.net

Milwaukee latarka na szyję 4933479898 ładowana przez USB 400 lumenów - kupisz na mspot.pl

Polecane newsy

Komentarze: 5

Loon

Loon

1 września 2012 | 21:38

"Inter obniżył wydatki na kontrakty o 40 milionów euro i zyskał 15 milionów gdy porównamy pieniądze wydane i pozyskane z transferów." Nie wiem jakim cudem jesteśmy 15 milionów euro na plusie, moglby mi to ktos wyjasnic?

Paweł Świnarski

Paweł Świnarski

1 września 2012 | 21:47

tak się zastanawiam, może błąd w tłumaczeniu, możliwe że różnice na minus do 15mln zmniejszylismy

Internazionalista

Internazionalista

2 września 2012 | 02:28

'ale wierzę że zdudowaliśmy podstawy do budowy nowego Interu, który powróci wielki. ;) zdudowalismy ? :p

master

master

2 września 2012 | 12:51

pamiętajcie że zarobki piłkarzy trzeba policzyć x2. Jeśli Lucio Maicon i JuliONE zarabiali średnio po 5 albo 6 mln to daje 3x6x2=36 mln rozumiem że w ich miejsca przyszli inni ale zarobki mają o wiele mniejsze.

Hagaen

Hagaen

2 września 2012 | 20:15

Loon, chodzi o to, że zmnieszyliśmy ujemny bilans z tytułu transferów do 15 milionów na minusie. To całkiem niezły wynik, jeśli brać pod uwagę rewolucję w klubie.


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich