Stramaccioni i piłkarze po meczu z Romą
Andrea Stramaccioni:
- Pracowałem z Alessandro Florenzim w młodzieżowej drużynie Romy, więc być może jakiś procent z tego gola jest moją zasługą. Oczywiście żartuję, strzelił świetnego gola, a talent wie jak się rozwijać samemu. Nie podobał mi się nasz spadek intensywności po stracie gola na 2-1. Do tego momentu mieliśmy mecz w garści, lecz gol Pablo Osvaldo po podaniu Tottiego nas zaskoczył. Nie graliśmy dobrze w tym momencie meczu i sądzę, że to był bardziej problem psychologiczny, niż piłkarski. Nie możemy tracić bramek na własnym terenie w taki sposób. Musimy popracować, jesteśmy nowym zespołem. Gole Pazziniego? Czy żałuje? Nie żałujemy, musieliśmy wybrać środkowego napastnika i wybraliśmy Diego Milito. Ten hat-trick niczego nie zmienia. W mojej ocenie Pazzini i Diego Milito nie mogą grać razem. Wartość Pazziniego nigdy nie była podważana.
Javier Zanetti:
- Wiedzieliśmy, że nasi rywale będą dobrzy w wykorzystywaniu przestrzeni jaką im damy od czasu do czasu. Dziś po prostu robiliśmy to zbyt często. W drugiej połowie, kiedy liczyliśmy iż sprawy pójdą lepiej, oni strzelili drugiego gola. Musimy skupić się na zrozumieniu co się dzieje. Jesteśmy na początku rozgrywek. Mamy czas by się poprawić, wiele jest do poprawienia. Mamy w zespole wielu piłkarzy i musimy zrozumieć czego chce trener i jak to przenieść do praktyki, by znów wygrywać. Roma udowodniła, że jest solidnym zespołem i mogą zajść daleko w tym sezonie, mam nadzieję że my też. Giallorossi nie grają w Europie? Tak, to mogło działać na ich korzyść.
Andrea Ranocchia:
- To jest futbol. Mieliśmy dziś sporo szans by wyjść na prowadzenie i nie wykorzystaliśmy ich. Teraz musimy iść napród, przed nami przerwa i musimy popracować w tym czasie. W tym meczu pokazaliśmy dobrą odpowiedź na straconego gola, wiele kreowaliśmy, ale później nie udało się odwrócić rezultatu. Granie meczu w czwartek na pewno wpłynęło na pewne rzeczy, mamy coś na usprawiedliwienie, ale dzisiejszy mecz to osobna sprawa i powinien pójść lepiej. Powtórzę: musimy popracować i iść dalej.
Alvaro Pereira:
- To był pierwszy mecz, który grałem od tzech miesięcy, pomijając jeden w reprezentacji Urugwaju. To dlatego było mi trochę ciężko pod koniec. Szkoda, że nie wygraliś,y, szczególnie kiedy to był dzień w którym spełniło się moje marzenie o grze na San Siro. Wciąż będziemy walczyć i rozwijać się wspólnie jako zespół.
Źródło: inter.it
Piotrekfci
3 września 2012 | 09:25
w 100 % zgadzam się z Stramą -- nasi byli bliżej zdobycia 2 gola - niestety roma zrobiła kontrę po której nasi już się nie podnieśli --- po tym bezsensowne dlugie piłki do Milito który musiał walczyć z 4 obrońcami ;/ i tracone piłki -- do drugiej bramki graliśmy świetnie --- szkoda bo nie zasłużyliśmy na przegraną !!! FORZA INTER !!! kroczyć ciągle tą drogą --- roma miala mecz sezonu --
interlegia
3 września 2012 | 10:51
Strama buduje nową drużynę, eksperymentuje z piłkarzami, trzeba czasu, jest dwóch graczy na każdą pozycję , dopóki Strama nie wybierze pierwszej jedenastki, tylko będzie ich rollował z meczu na mecz drużyna nie pójdzie na przód
Reklama