Handanović trenuje już na 100%
11 września 2012 | 15:10 Redaktor: 
Paweł Świnarski Kategoria:Ogólna1 min. czytania
Dziś w Appiano Nerazzurri trenowali po raz drugi w tym tygodniu w ramach przygotowań do niedzielnego meczu przeciwko Torino na Stadio Olimpico w Turynie.
Andrea Stramaccioni miał dziś do dyspozycji Samira Handanović'a, który powrócił pełnych treningów. Ponadto z zespołem trenowało sześciu zawodników Primavery: Andrea Bandini, Yago Del Piero , Fabio Equelfi, Francesco Forte, Luca Garritano oraz Lorenzo Tassi.
Na treningu obecny był również Marco Branca.
Źródło: inter.it
Tobi
11 września 2012 | 15:12
W końcu! Mam nadzieję, że na mecz z Torino będzie w pierwszym składzie.
Internazionalista
11 września 2012 | 16:21
no trzeba sie powoli rozgladac za drugim bramkarzem, bo luca jak i belec nie wydaja sie niestety zbyt odpowiedni, castelazzi z roma zagral fatalnie, no a belec tez strasznie niepewnie gral z vaslui bodajze
domi
11 września 2012 | 17:03
Samir musi pokazać klasę po wejściu między słupki. Potrzeba nam spokoju z tyłu.
Hagaen
11 września 2012 | 18:25
Panowie, no bądźmy dorośli i konsekwentni - Castellazzi zagrał fatalnie z Romą, ale to jego pierwszy, tak fatalny mecz. Wasza pamięć jest chyba zbyt krótka - przecież on nam ratował skórę we wcześniejszych spotkaniach i wtedy wszyscy dawali mu owacje na stojąco. Każdemu wtopa się może zaliczyć. Martwi mnie jedynie jego wiek. Nie mamy młodego godnego następcy, bo Belec tak jakoś mnie nie przekonuje do Ciebie. Liczę na Dawida Smuga za kilka latek :)
Matt1
11 września 2012 | 18:58
Ja pamietam kiks Beleca kilka la temu. Chyba z Chelsea gralismy. W dupsko dostalismy. To byl sezon w ktorymEtoo do nas dolaczyl. Ja tam do Castela nic nie mam. Handa musi bronic. Jeden z najlepszych bramkarzy Serie A.
domi
11 września 2012 | 20:37
Tak Matt1, przegraliśmy wtedy 0:2 i Belec się nie popisał. Tyle że w tamtym sezonie, w ktorym przegraliśmy w sparingu z Chelsea, wygraliśmy z The Blues w 1/8 LM i sięgnęliśmy po puchar. Hagaen, zgadzam się, bo Casta wiele razy dobrze bronił. Mimo wszystko cieszy powrót Samira.
Reklama