Coutinho w programie Drive Inter

19 października 2012 | 17:57 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Wywiady3 min. czytania

Philippe Coutinho wziął udział w programie Drive Inter, na antenie Inter Channel. Program polega na wspólnej przejażdżce z zawodnikami Interu, w czasie której przeprowadzany jest wywiad. Za kierownicą służbowego Volvo zasiadł oczywiście Brazylijski pomocnik Interu.

- Tę drogę z Mediolanu do Appiano zrobiłem już wiele razy. Pierwszy raz, kiedy miałem 16 lat i pojechałem tam z kierowcą. Co mi się podoba w Interze? To wspaniały zespół, kiedy się po mnie zgłosili, to było jak sen. Po przyjeździe do Appiano spotkałem Adriano, Julio Cesara, Maicona, ludzi których wcześniej widziałem tylko w telewizji. W Brazylii wszyscy śledzą Inter i włoską piłkę.

- Kiedy przyjechałem tutaj, nie rozumiałem nic. Pomogły mi rozmowy z kolegami. Julio Cesar pierwszy do mnie zadzwonił. Pierwszy raz byłem tu z rodziną, tata specjalnie zwolnił się z pracy aby tu ze mną przyjechać.

Zawodnik ma obecnie 20 lat i już wkrótce ożeni się ze swoją dziewczyną Aine.

- To było dla mnie ważne, że przyjechała tutaj ze mną. Jesteśmy zaręczeni już cztery lata, ona zawsze mi pomaga. Zawsze ogląda mecze, tak ślub w grudniu...ale kto Ci to powiedział? Ah... Juan.. Shrek jest dla mnie jak brat (śmiech)

Aine była z Philippe również w Barcelonie, podczas jego wypożyczenia do Espanyolu

- Miasto piękne, a plaża prawie przypominała mi tę w Brazylii. Żyłem blisko morza. Tutaj w Mediolanie chcę robić wszystko by ciepło otrzymywać ze strony kibiców na stadionie.

Następnie rozmowa dotyczyła Cassano i Javiera Zanettiego

- Przyszedł i z każdym żartuje. To dobre dla zespołu. Zawsze jest zadowolony i to jest ważne. Zanetti? Dla mnie to legenda, zrobił wiele ważnych rzeczy w futbolu. To przykład profesjonalisty. Jest pierwszy do treningu i ostatni opuszcza Pinetinę. Jeśli chcemy wygrywać, to każdy musi być taki jak on.

Brazylijczyk wspomniał również dzień, kiedy po raz pierwszy rozmawiał z Interem.

- To był najpiękniejszy dzień w moim życiu. Grałem w młodym zespole i chciałem wejść do pierwszej drużyny. Ciężko było jednak przejść od razu, ponieważ futbol włoski jest inny. W Brazylii jest więcej miejsca, we Włoszech boisko wydaje się być mniejsze. Więcej jest taktyki i zadań defensywnych dla zawodników ofensywnych. To było moim problemem.

Nie mogło również zabraknąć tematu obecnego trenera - Anderi Stramaccioniego:

- On zawsze z wszystkimi rozmawia, zawsze motywuje. Kiedy przyszedł, pokazał zaufanie nie tylko do mnie, ale i do wszystkich. To ważne dla nas młodych piłkarzy, ponieważ z takim zaufaniem zawsze możemy dawać z siebie wszystko.

Brazylijczyk coraz lepiej mówi po włosku

- Ciężko mi było na początku i wciąż jest, ponieważ nie mówię zbyt dobrze, ale jest lepiej. Brałem lekcje w Brazylii, ale mało rozumiałem, bo tylko dwie godziny dziennie w dwa dni w tygodniu, to było za mało. Przyjechałem do Włoch i nie wiedziałem nic.

Na koniec pomocnik powiedział coś na temat swoich pasji:

- Brazylijska muzyka. Zawsze ją włączam w samochodzie, kiedy jadę na stadion. Taniec? Nie jestem wystarczająco dobry. Tańczę tylko pod prysznicem, może trochę samby. Kiedy tańczę z Juanem Jesusem to wygrywam, bo on jest bardziej wstydliwy ode mnie. Rozmawialiśmy ze sobą sporo, kiedy on już był we Włoszech za pośrednictwem telefonu. Zaproponowałem mu pomoc, gdyby jakiejkolwiek potrzebował. Teraz trzymamy się zawsze razem.

Źródło: Inter Channel

Polecane newsy

Komentarze: 3

domi

domi

19 października 2012 | 19:04

Cou szybciej się nie mógł zaręczyć? :)

Drakon

Drakon

19 października 2012 | 19:37

szkoda ze na Inter Chanel nie ma napisów chociaz po angielsku ;/

Hagaen

Hagaen

20 października 2012 | 03:21

Kocham Inter. Mam słabość do kobiet mówiących w językach, których nie rozumiem i Volvo... no wszystko razem, po prostu abracadabra, świetny klub sobie ukochałem za młodu ;P


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich