Stramaccioni: Nie będziemy kalkulować

30 października 2012 | 17:51 Redaktor: Randama Kategoria:Wywiady6 min. czytania

Poniżej przestawiamy zapis konferencji z Andreą Stramaccionim przed jutrzejszym spotkaniem Interu Mediolan z Sampdorią. Pojedynek rozpocznie się na Giuseppe Meazza o 20:45.

Jutro na San Siro przyjedzie Sampdoria. Czego można się po nich spodziewać?

- Sampdoria rozpoczęła sezon dobrze, ale ostatnio zwolnili i osiągali gorsze wyniki. Często jednak tracą punkty kiedy na to nie zasługują. Nie mam złudzeń, że jutro będą zmotywowani aby zdobyć punkty na San Siro. To będzie trudny mecz, również dlatego, że mają groźnych piłkarzy w ataku.

Jak czuje się Cassano i Ranocchia?

- Antonio miał problemy przed meczem, ale na drugi dzień wszystko było świetnie, kłopot szybko minął. Mam wątpliwości czy Ranocchia jutro zagra, muszę podjąć techniczną decyzje. Ufam mu, podobnie jak Guarinowi. Mogę zapewnić, że z Sampdorią wystawie najsilniejszy zespół, nie będziemy kalkulować przed meczem w Turynie.

Możliwy jest powrót do czwórki z tyłu?

- Kiedy gramy trójką w obronie oraz z dwoma szeroko ustawionymi napastnikami, to któryś z bocznych pomocników lub jeden z trójki defensorów jest zobligowany do przejścia na bok. Zawsze wybieramy to drugie rozwiązanie, daje nam większy komfort psychiczny i taktyczny, możemy lepiej naciskać na rywala. Jeden z trójki defensorów gra więc inaczej. Z Catanią na przykład Juan Jesus grał niemal jako lewy obrońca.

Guarin miał być podstawowym piłkarzem twojej pomocy. Co teraz powinien zrobić?

- Mówiłem to i jestem przekonany, że w przyszłości będzie pomocnikiem który wiele dla nas zrobi. Skupiliśmy się na nim bardzo. Nie mam dużego doświadczenia, ale wiem, że nie zawsze można być na szczycie. Twoje komentarze nie okazały się wystarczające. Mam do niego wielkie zaufanie. Nie zawsze może być decydujący, tym bardziej pomocnik.

Nie możecie myśleć o Juventusie pomimo ostatnich kontrowersji?

- Tak, zdecydowanie tak. Jesteśmy włoskim zespołem, który ma najwięcej meczów za sobą, więc musimy uważać na wszystko. Każdy mecz jest bardzo ważny. Musimy pokonać Sampdorię aby spokojnie myśleć o bezpośredniej konfrontacji w Turynie. Myślę tylko o jutrzejszym meczu, który będzie bardzo ciężko.

Kiedy do gry powróci Wesley Sneijder?

- Mam nadzieje, że po meczu z Juventusem będe mógł ponownie z niego korzystać. Na boisku pojawi się, gdy lekarz uzna, że jest gotowy.

Jakie błędy w obronie popełnia jeszcze Inter?

- Od kiedy gramy trójką obrońców bramkę strzelił nam jedynie Romulo, który jest pomocnikiem. Środkowi obrońcy byli w dobrej formie, więc to nie oni zawinili. Z Catanią groźną okazję miał Almiron, który powinien być pilnowany przez naszych pomocników.Z Bolonią podjęliśmy złą decyzję jako kolektyw. Jutro gramy z Sampdorią, która gra trojką obrońców z szeroko ustawionymi bokami. Widziałem ich mecz z Napoli, gdzie grali naprawdę świetnie.

Jakie postępy może w zakresie jakości zrobić jeszcze Inter?

- Kiedy wchodzimy na San Siro zawsze staramy się grać jak najlepiej od początku. Czasem się uda, czasem nie. Mentalność buduje się w czasie. Nie wystarczy zrobić 4 czy 5 pozytywnych wyników. Nie zawsze udaje się wygrywać. Liga jest wyważona. Nie będziemy wygrywać każdego meczu, ale potrzebujemy czasu by uzyskać mentalność zwycięzców.

Co sądzisz o wszystkim, co wydarzyło się w Katanii?

- Mam inne zdanie, szanuje opinię każdego. Eksperyment z sędziami bramkowymi do tego nieszczęśliwego wypadku był bardzo pozytywny. Piłka nożna jest dla mnie piękna, ponieważ jest ona oceniana przez oko człowieka. Kontrowersje moją się pojawiać dopiero gdy wszystkie błędy się powtarzają, ale do tej pory w Serie A czegoś takiego nie widziałem. Popełniono błędy, ale jestem przekonany, że to tylko epizod w dobrej wierze.

Co jest sekretem dobrej gry Cambiasso?

- Esteban gra dobrze, oboje jesteśmy zadowoleni. Wielu radzi sobie tak samo dobrze. Gramy dobrze jako zespół. Nawet w trudnych momentach radzimy sobie, tak jak w meczu z Bolonią, kiedy po stracie bramki próbowaliśmy zdobyć trzeciego gola. To dobry znak.

Kto jest najlepszym tridentistą dla Interu?

- Mam kontuzjowanych Sneijdera i Coutinho, Palacio, Cassano, Milito oraz Alvareza. Pracujemy nad Livają i uczy się jak sobie z tym poradzić, nawet jeżeli nie widzę go od pierwszej minuty w takim meczu jak jutro. Inter ma inna sytuację niż Juventus i Napoli. Zmiana struktury w tych zespołach jest mało możliwa. My różnimy się tym, że możemy zawsze wrócić do gry czwórką defensorów, możemy zmienić tożsamość. Obecny Inter pozwala nam oscylować między dwoma systemami. To sprawia, że jesteśmy niebezpieczni w ataku i możemy sobie pozwolić na zmiany. Nasza gra w Tridente jest pozytywna, ale mamy jasne wyobrażenie jeśli chodzi o naszą grę.

Wygrana jutro przyniesie trudność w zachowaniu niskiego profilu?

- Kiedy mówi się o niskim profilu, nie odnoszę się do fanów. Po meczu z Bologną było miło zobaczyć ich świętujących. Mówię o mnie i moich graczach. Powiedziano mi, że wyglądamy na bardzo zrelaksowanych, ale nie bałem się, bo zawodnicy trenują z bardzo dużą motywacją. Nie brakuje nam determinacji. Wiemy, że naszym głównym celem jest powrót do Ligi Mistrzów, ale jutro jest mecz z Sampdorią.

Palacio gra bardzo dobrze, ciężko zostawić go na ławce

- Rodrigo gra bardzo dobrze, Milito fantastycznie. Alvarez dobrze pokazał się w meczach z Torino i Catanią. Dał nam znak, że jest graczem , który może nam pomóc.

Czego brakuje Alvarezovi, by być podstawowym zawodnikiem?

- On ma ogromny potencjał, ale także pecha. Myślę, że to ważne aby okazywać wiarę zawodnikom, jeżeli  na to  zasługują, a nie tylko po strzeleniu trzech bramek. Po hattricku nikomu nie brakuje pewności siebie. Ricky musi pokazać odrobinę magii lub strzelić bramkę, aby zwiększyć swoją wiarę  jeszcze bardziej. On po prostu musi dostać się na boisku. Może wystarczyć jeden moment, aby zaczął zabawę i stał się ulubieńcem kibiców.

Wystawienie Ranocchi byłoby ryzykiem?

- Dziś przed zaśnięciem zadecyduję, czy będziemy ryzykować.

Krytycy mówili, że broniliście się w ośmiu, atakując dwoma zawodnikami w meczu z Bologną...

- Źle widzieli, bo broniliśmy się w dziewięciu z napastnikiem, który krył Pazienzę. Zagraliśmy jednak dobry mecz.

Jest więcej ciekawości czy presji?

- Jest jeszcze zbyt wcześnie na jakiekolwiek oceny. Do końca jeszcze daleka droga.

Jak czuje się Joel Obi? Czy brak Juana może być widoczny?

- Joel miał niewielki nawrót wcześniejszej kontuzji, ale nie ma ryzyka, to nic poważnego. On jest naszą przyszłością i nie będziemy się spieszyć. Juan Jesus jest dla nas ważny, ale nie ma zespołów uzależnionych od dwóch lub jednego piłkarza.

Brak Juana może spowodować zmianę struktury w defensywie?

- Tak, może. Nie powiem jednak jak zagramy jutro. Dostosujemy się do gry Sampdorii.

Sędziowie mogą decydować o wyniku mistrzostwa?

- To pytanie Marzullo (śmieje się). To moje pierwsze mistrzostwa, mam nadzieję, że sezon będzie zrównoważony. Co mogę powiedzieć? Jest zbyt wcześnie, by wykryć jakikolwiek wzór.

Wczoraj Ernesto Paolillo został pożegnany przez Inter...

- Dla mnie to kluczowa postać, to on chciał mnie w Interze i pomyślnie przeprowadził rozmowy z Romą. Rozwiązał problemy adaptacji i zawsze mu będę mu za to wdzięczny.

Źródło: fcinternews.it/fcinter1908.it

Polecane newsy

Komentarze: 1

Internazionalista

Internazionalista

31 października 2012 | 10:00

'Mam kontuzjowanych Sneijdera i Coutinho, Palacio, Cassano, Milito oraz Alvareza.' hmmm nie wiem czy zle przetlumaczone czy nie mamy kim atakowac? :D


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich