Seria przerwana w Bergamo

11 listopada 2012 | 20:12 Redaktor: Hagaen Kategoria:Ogólna4 min. czytania

Seria Interu bez porażki właśnie się zakończyła. Nie był to koniec sromotny, jednak styl w jakim podopieczni Andrei Stramaccioniego ulegli w Bergamo lokalnej Atalancie pozostawiał wiele do życzenia. Choć końcowy rezultat nie przypominał w niczym tego z meczu Pescary z Juventusem, to mimo wszystko, 3:2 na korzyść gospodarzy i okoliczności stracenia bramek nie mogły zadowolić kibiców Nerazzurich.

Jeśli ktoś chciałby streścić pierwszą połowę, to musiałby powiedzieć, że gra była wolna, pełna niedokładnych zagrań i bez charakteru. Mimo to, pierwszą połowę lepiej spożytkowali piłkarze z Bergamo dzięki zdobyciu bramki już w 9. minucie. Po znakomitym dośrodkowaniu Peluso z głębi pola, piłkę do siatki Interu posłał Bonaventura. Atalanta przejęła inicjatywę i przez dłuższy czas tej części spotkania jej piłkarze sprawiali zawodnikom Interu spore kłopoty. Wielokrotnie pod polem karnym po stronie Samira Handanovića miały miejsce nerwowe sytuacje spowodowane głównie niedokładnymi podaniami w tej strefie boiska i kiepskim rozgrywaniem w wykonaniu defensywy. Duży wpływ na przegraną miała również kiepska dyspozycja obrońców, a zwłaszcza Mattiasa Silvestre. Esteban Cambiasso natomiast przedstawiał cień samego siebie z poprzednich spotkań, choć zagrał nieco lepiej od wcześniej wspomnianego Argentyńczyka. Najlepszą postacią bloku defensywnego był osamotniony przez Waltera Samuela i Andreę Ranocchię - Juan Jesus. W końcowej części pierwszej połowy Inter lekko ustabilizował swoją grę i zaczął stwarzać sytuacje podbramkowe. O ile rozgrywanie w środkowej części boiska szło całkiem nieźle, to tego samego nie można powiedzieć o grze w polu karnym przeciwnika, gdzie ponownie uświadczyliśmy niedokładnych podań. Swoich sytuacji nie wykorzystywał Rodrigo Palacio, który dwukrotnie miał szansę zdobyć gola głową, jednak w obu przypadkach strzały te przechwytywał bramkarz Atalanty. Do przerwy widzieliśmy wynik 1-0 dla gospodarzy. Na uwagę zasłużył Guarin, który zdawał się pracować najwięcej.

Druga połowa w zasadzie nie różniła się o wiele od pierwszej, jednak tym razem Inter pokazał się z lepszej strony. Było sporo walki, biegania i były gole. W 56. minucie wiarę w możliwość zwyciężenia przywrócił wszystkim Fredy Guarin, któremu „atomowe” uderzenie pomogło wykorzystać stały fragment gry. Pięknym i mocnym strzałem, niemalże wbił piłkę do siatki po rękawicach bezradnego Consigliego. Radość Nerazzurich trwała jednak krótko. Cztery minuty później (60’) Denis wykorzystał świetne podanie Maxi Moraleza i pokonał golkipera Interu strzałem po ziemi. Argentyński pomocnik sprawił jednak więcej problemów, swoją działalność przypieczętowując w 67. minucie. Wbiegł wtedy z piłką w pole karne, a po interwencji wślizgiem wykonanej przez Silvestre, przewrócił się wymuszając tym na arbitrze odgwizdanie rzutu karnego, co pan Damato oczywiście uczynił. Takie prezenty powinno się wykorzystywać, wiemy o tym wszyscy, łącznie z Denisem, który swoje zadanie wykonał podręcznikowo – co pozwoliło mu na zdobycie drugiego gola w spotkaniu. Taki stan rzeczy spowodował nasilenie się ataków mediolańskiego klubu, jednak Atalanta owe ataki neutralizowała. Aż do 84. minuty. Wtedy to, po całkiem ładnej akcji, podając ze środka przed polem karnym asystę zanotował Gargano. Takiej okazji postanowił już nie zmarnować Palacio i swoim charakterystycznym uderzeniem dał Interowi cień nadziei na uratowanie jednego punktu. Zadanie to okazało się niemożliwe do wykonania, bo mimo, że Inter praktycznie nie odchodził z piłką poza połowę swojego rywala, to jednak wyrównującej bramki zdobyć się nie udało. Wszelkie próby Atalanty na oddalenie gry od swojego pola karnego gasły w okolicy środka boiska – tam też w 92. minucie, za faul na Guarinie czerwoną kartkę zobaczył Parra. Przewagi Nerazzurri już nie zdążyli wykorzystać, mimo doliczonych do tej połowy czterech minut. Końcowy wynik spotkania w Bergamo: Atalanta 3 – Inter 2.

Zgodnie ze swoimi planami, swoją grę poprawił Freddy Guarin, który zasłużył na miano piłkarza meczu (Interu). Najsłabiej zaś zaprezentował się bez wątpliwości Mattias Silvestre.

Atalanta 3-2 Inter (HT: 1-0)
strzelcy: Bonaventura 9, Guarin 56, Denis 60 and 66 (pen), Palacio 84.

Atalanta: 47 Consigli; 77 Raimondi, 2 Stendardo, 5 Manfredini, 13 Peluso; 7 Schelotto, 21 Cigarini (Biondini 73), 17 Carmona (Cazzola 84), 10 Bonaventura; 11 Moralez; 19 Denis (Parra 78).
pozostali na ławce: 16 Polito, 78 Frezzolini, 3 Lucchini, 25 Matheu, 28 Brivio, 32 Ferri, 9 Troisi, 89 Marilungo, 91 De Luca.
trener: Stefano Colantuono.

Inter: 1 Handanovic; 6 Silvestre, 19 Cambiasso (Alvarez 73), 40 Juan Jesus; 4 Zanetti (Livaja 79), 14 Guarin, 21 Gargano, 55 Nagatomo; 8 Palacio, 22 Milito, 39 Cassano (Pereira 73).
pozostali na ławce: 12 Castellazzi, 27 Belec, 28 Pasa, 33 Mbaye, 41 Duncan, 42 Jonathan.
trener: Andrea Stramaccioni.

sędzia: Antonio Damato (Barletta).
kartki: Carmona 38, Cigarini 52, Gargano 53, Peluso 55.
wyrzucony z boiska: Parra 90+3.
doliczony czas: 0+4 minutes.

Źródło: inter.it

Polecane newsy

Komentarze: 9

maverik

maverik

11 listopada 2012 | 20:33

Cassano zmienil nr na 39 ? :D

FReeFonix

FReeFonix

11 listopada 2012 | 20:34

tak było na inter.it : D poprawiłem

krzysiek20301

krzysiek20301

11 listopada 2012 | 20:47

ma ktos transmisje ?

Morfo

Morfo

11 listopada 2012 | 21:14

Hahhaha mój skład :)

Samir Handanović

Samir Handanović

11 listopada 2012 | 22:01

goooooooooooooooooooooooooool guarin

Samir Handanović

Samir Handanović

11 listopada 2012 | 22:10

co się dzieje z tym interem

Klinsi

Klinsi

12 listopada 2012 | 09:30

co się dzieję z tym Interem? przegrali mecz po 10 wygranych z drużyną w formie,wypadli dwaj stoperzy zastąpił ich ćwierćstoper i tyle,pomistrzowaliśmy trochę i teraz trzeba wrócić na właściwy tor znowu

Hagaen

Hagaen

12 listopada 2012 | 11:53

Klinsi, 100% racji, ale wczoraj byłem mega wku... zdenerwowany za styl, w jakim obrona się dała klepać. Głównie oczywiście Silvestre. I Cuchu zagrał kichę - jak się jest w bloku 3-ch stoperów to się nie gra jako ofensywny pomocnik.

Olsze

Olsze

12 listopada 2012 | 19:19

Inter wczoraj grał 4-ką obrońców i Cuchu nie był żadnym z nich. :P


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich