Wypowiedzi po przegranej z Atalantą
Inter nie zbliżył się nawet do najlepszych rekordów serii zwycięstw czy spotkań bez porażki. Wszystko przedstawiało się pięknie, jednak przeszkodą nie do ominięcia okazała się Atalanta Bergamo, w meczu 12. kolejki Serie A, gdzie Inter uległ 3-2 gospodarzom. Była to pierwsza jak dotąd porażka Interu na wyjeździe w obecnym sezonie. Jak zwykle, przytaczamy po meczu wypowiedzi trenera i piłkarzy.
Andrea Stramaccioni, trener - w konferencji pomeczowej:
"Nigdy nie damy rady wygrywać każdej gry. Momentami byliśmy z tyłu trochę nieostrożni, ale Inter wyglądał cały czas na niebezpieczny, graliśmy w szybkim tempie. Ta przegrana nie stłamsi naszego entuzjazmu, będziemy przeć do przodu z podniesionymi głowami. Zapłaciliśmy za rozpoczęcie gry, kiedy Atalanta wyszła na prowadzenia za sprawą sprintu Bonaventury, który odczytaliśmy zbyt późno. Później wielokrotnie ratował ich Consigli zapewniając im prowadzenie. Dużą szansę na podwyższenie prowadzenia miał Denis, ale Inter zagrał wtedy dobrze. Niestety, Atalanta zdobyła swojego drugiego gola kiedy to my mieliśmy swój moment. Szkoda, bo gdybyśmy nie dopuścili do trzeciej bramki Atalanty to mogliśmy to zremisować, byliśmy na dobrej drodze do tego. Gratulacje dla Atalanty.
Sędzia podyktował rzut karny – był blisko całej sytuacji i właśnie w taki sposób ją zinterpretował. Nie komentowałem takiej decyzji w Turynie, więc teraz też tego nie zrobię. W każdym razie – wiedziałem po co tam byliśmy, ale gra była ekstremalnie ciężka. Atalanta zasłużyła gratulacje, choć mój Inter nie zasłużył na przegraną. Szanujemy wynik z boiska jednak uważam, że Inter był wspaniały, pokazał siłę i determinację do gry i do zdobycia bramki. Był moment zawahania, albo dwa – przy okazji kiedy zdobywali swoje pierwsze dwa gole, ale to się może zdarzyć. Tak jak powiedziałem – nie sądzę, żebyśmy polegli przeciwko Atalancie, zawsze byliśmy w grze i z odrobiną szczęścia mogło się to skończyć inaczej.
Błędy indywidualne? Widziałem tylko błędy zespołu. Moja selekcja? Wolałem zagrać z trzema pomocnikami niż trzema obrońcami. Dziś byliśmy nieco ograniczeni, ale nie wolno nam tego używać jako wymówki."
Javier Zanetti, kapitan – dla Inter Channel:
"To była gra z wieloma szansami dla obu zespołów. Musimy zaakceptować rezultat, Atalanta zagrała dobrze. Wprawdzie momentami przeważali, ale wspaniale odpowiadaliśmy i Consigli miał dużo pracy przy które wspaniale bronił. Zdobyli swoją drugą bramkę, potem trzecią kiedy inicjatywa leżała po naszej stronie, ale to jest właśnie część gry i nie będzie to miało wpływu na ścieżkę, którą podążamy. Co sędzia powiedział o karnym? Że jego zdaniem był faul. Mati (Silvestre) i ja tłumaczyliśmy, że piłka odebrana została zgodnie z przepisami, ale sędzia nie mógł już cofnąć raz podjętej decyzji. Przy wyniku 3-1 oni kontrolowali przebieg spotkania, a kiedy zmieniło się na 3-2 to szukaliśmy bramki wyrównującej, ale ona nie padła.
Nawet pomimo ostatniego meczu Ligi Europy, na to spotkanie fizycznie dobrze się przygotowaliśmy. To była ostra gra, bardzo intensywna, z wieloma szansami na bramki. Obaj bramkarze popisali się kilkoma świetnymi paradami i padło sporo goli, ale wiedzieliśmy, że ciężko będzie zdobyć Ten stadion przeciwko Tej (Atalanta) drużynie. Nie mieliśmy szczęścia? Takie rozważania są raczej szukaniem wymówki. Zazwyczaj nie tak się na te sprawy zapatruję. Akceptuję porażkę, pomimo, że mecz mógł skończyć się inaczej, każda drużyna mogła zwyciężyć."
Walter Gargano, pomocnik - dla Sky Sport 24:
"Nie ma co wyjaśniać, wiedzieliśmy, że będą mocni u siebie i do tego popełniliśmy kilka błędów, za które słono zapłaciliśmy. Pozwólcie mi jednak na opinię, że Inter zagrał wspaniały mecz. Zmęczenie faktycznie było jednym z czynników, które spowodowały, że przegraliśmy, ale po zdobyciu bramki Atalanta zaczęła grać defensywnie, starając się uderzyć w nas z kontry. Czy był karny? Nie chcę o tym rozmawiać, czasami decyzja podejmowana jest na twą korzyść, czasami na korzyść rywali, choć widziałem upadającego Moraleza jeszcze przed kontaktem. Silvestre trafił w piłkę, ale sędzia jest tylko człowiekiem, więc może się czasem pomylić.
Mamy trochę czasu przed Cagliari, żeby popracować nad pewnymi rzeczami, wydaje mi się, że brak meczu w ciągu tygodnia pozwoli nam się trochę zregenerować. Napoli? Jestem naprawdę zadowolony, że moim ex-kolegom z drużyny idzie tak dobrze, spędziłem z nimi kilka wspaniałych lat. Zawsze będę wdzięczny Napoli za uczucia jakie mi okazało na boisku i poza nim. Mam nadzieję, że będzie im szło tak dobrze do samego końca, oni są zdeterminowani na sprawdzenie siebie. Inter również będzie pracować, żeby wyprostować tą porażkę."
Źródło: inter.it
Drago194
12 listopada 2012 | 06:46
W tym meczu ewidentnie brakowało ogarniętego w obronie Rano i dowodzącego formacją defensywą Samuela.
Internazionalista
12 listopada 2012 | 09:52
I Cambiasso ktory dawal wskazowki reszcie dyrygujac obrona zamiast pchac sie do ataku :
maestro84
12 listopada 2012 | 12:35
Cieszą mnie te wypowiedzi, bo świadczą o tym, że drużyna na pewno nie załamie się tą porażką. Nie ma więc mowy o żadnym kryzysie, a każda seria przecież kiedyś musi się skończyć. Obie drużyny stworzyły świetne widowisko, ale to Atalanta miała więcej szczęścia. Wielkie brawa dla rywali, bo rozegrali znakomity mecz, ale jeśli mam być szczery, denerwują mnie zespoły odbierające największym i oddające najsłabszym - w tym przypadku ogranie Interu, Milanu, czy Napoli i porażki np. z Catanią czy Torino (1:5 !).
lolek8
12 listopada 2012 | 14:41
może dostaną kopa i pójdą jak rubentus
domi
12 listopada 2012 | 17:13
lolek8, na to samo liczę.
Reklama